szlif bez wiary

jeśli masz podejrzenie, że znaleziony okaz jest meteorytem, zapytaj - to jest właściwe miejsce!

Moderatorzy: webimage, Kenny

Re: szlif bez wiary

Postprzez walesto » Pt maja 16, 2014 5:25 pm

Podobno typowe odłamki nie powinny mieć przekroju pięcio czy sześciokąta.
Albo będą to takie "placki". Przy tej wielkości odłamkach powinno być widać krzywizny z oryginalnego kształtu czy gwintowania.
Nie ważne z czego były robione pociski - ich zadaniem było dobrze fragmentować i powodować jak największe zniszczenia. Nawet niektóre były w tym celu specjalnie nawiercane.

Być może za bardzo się uczepiłem się też jednego szczegółu ale zauważyłem, że w większości meteorytów żelaznych tworzą się na powierzchni takie charakterystyczne wielokątne uwypuklenia (pisałem o tym w sąsiednim dziale). W ataksytach kąty tych struktur są bardziej wyraźne, w innych lekko zaokrąglone.
Myślę, że można by było to dość łatwo wytłumaczyć od strony naukowej ale nie znalazłem żadnej publikacji na ten temat.

Spróbujcie sami popatrzeć na swoje okazy czy zdjęcia meteorytów w sieci i powiedzcie wtedy, że nie mam racji.

Wiem, wiem - jestem niedoświadczonym, zapalonym poszukiwaczem i powinienem dać spokój sobie i innym :)
walesto
meteorytoman
 
Posty: 861
Dołączył(a): Cz wrz 05, 2013 11:01 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: szlif bez wiary

Postprzez kamyk » Pt maja 16, 2014 6:42 pm

Czy żelazo meteorytowe jest twarde ?czytałem że stosunkowo łatwe do zarysowania Tomku .Pozdrawiam serdecznie
kamyk
meteorytoman
 
Posty: 1055
Dołączył(a): Pt cze 29, 2012 9:42 am

Re: szlif bez wiary

Postprzez walesto » So maja 17, 2014 8:36 am

To chyba wszystko indywidualna sprawa. Np. wspominane ataksyty chyba są znacznie twardsze. Być może właśnie dlatego Hoba nie rozpadł się po spadku mimo masy 60t (nawet jeśli to tylko fragment czegoś jeszcze większego).
Czytałem w "Meteorycie", że np. okazy Gibeona podczas rozerwania bryły zyskały na twardości.

Zastanawiam się nad tym czy przed badaniem nie spróbować ręcznie przeciąć to żelazo przy użyciu zwykłego brzeszczotu.
Tylko że najlepiej to by było zrobić wzdłuż kawałka a to już prawdziwe wyzwanie :)
W sumie to zarysować ten metal raczej nie jest trudno ale rysy robią się płytkie przez co po godzinie szlifowania pilnikiem i papierem ściernym efekt mocno demotywujący. Dlatego pytanie czy zwykła, ręczna, marketowa piłka do metalu sobie poradzi.

Pozdrawiam,
Tomek
walesto
meteorytoman
 
Posty: 861
Dołączył(a): Cz wrz 05, 2013 11:01 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: szlif bez wiary

Postprzez Kenny » So maja 17, 2014 12:38 pm

żelazo meteorytowe jest miękkie i ciągliwe dlatego jest ciężkie w obróbce (nie wysypują się wióry tylko się ciągnie...)
dodatkowo zbrojone jest wrostkami węglików azotków siarczków i innych egzotycznych minerałów o bardzo dużej twardości przez co będzie tępić wszystkie narzędzia skrawające.
Co do "wielokątności" struktur to nie zauważyłem niczego takiego w żelaźniakach... najwyżej w muonionaluście ale są to figury z trawienia.
Jeśli chodzi o kształt samych bryłek to zazwyczaj są one względnie izometryczne (zbliżone do kuli/kwadratu) bardzo rzadko trafiają się okazy silnie wydłużone.
Nie należy mylić twardości ze zwięzłością w takim przypadku ataksyty będą bardziej zwięzłe bo są jednorodne oktaedryty będą pękać po krawędziach kryształów.

Pozdro.
Sto lat! Ciężkich prac w kamieniołomach:)
Kenny
meteorytoman
 
Posty: 3253
Dołączył(a): Pt lut 01, 2008 9:24 am
Lokalizacja: Stalowa/Kraków

Re: szlif bez wiary

Postprzez walesto » Pn maja 19, 2014 6:31 am

Zdobyłem się na przecięcie, podczas którego były w środku fragmenty, które zdecydowanie trudniej było przeciąć więc po cichu liczyłem na jakieś krzemiany.
Po trawieniu okazało się, że chyba jednak nic ciekawego z tego kawałka nie będzie.
Wprawdzie nie miałem jeszcze do tej pory żelaza, które by było tak niewrażliwe na nital ale poza tym, że nie ściemniało to także nic nie wyszło (nawet figury charakterystyczne dla staliwa).

Zdjęcie tego ciecia po blisko 10 minutowym trawieniu nitalem:
Obrazek

Próbka trafi do analizy składu chemicznego chociażby ze względu na zawartość niklu ale niestety raczej to nie będzie meteoryt tylko jakaś dobra gatunkowo stal.
Nadzieja jednak pozostaje bo jak pokazuje poniższy przykład (NWA 4702) wszystko jeszcze jest możliwe.

Obrazek

Dziękuję Wam wszystkim za porady i uczestnictwo w wątku.

Pozdrawiam,
Tomek
PS.: Z innego kawałka po dłuższej kąpieli w nitalu wyszła taka złotawa jakby inkluzja (wielkości dobrych kilku milimetrów) ale widać też jakby zdeformowana. Czy to może być siarczek żelaza ?
Obrazek
walesto
meteorytoman
 
Posty: 861
Dołączył(a): Cz wrz 05, 2013 11:01 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: szlif bez wiary

Postprzez walesto » Wt maja 20, 2014 9:39 pm

no i żeby było śmieszniej jakaś złotawa "inkluzja" wyszła po lewej stronie po dokładniejszym szlifie i trawieniu ciętego kawałka a oprócz tego fragment ma ciemniejszą część z lekko żółtawym zabarwieniem i jeszcze układa się to po linii łamanej ...
Obrazek

chwilowo nie mam odpowiedzi od osoby znajomej, która mogłaby pomóc z analizą składu :(
walesto
meteorytoman
 
Posty: 861
Dołączył(a): Cz wrz 05, 2013 11:01 pm
Lokalizacja: Warszawa

Poprzednia strona

Powrót do czy to jest to?

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 25 gości