Z pamiętnika niestrudzonego poszukiwacza ... coś "łatwiejszego"

Kamyk nr 1.
Leżał w glinie około 1m pod ziemią. Ciężki (gęstość nie mierzona ale z pewnością blisko 4g/cm3). Neodymka można oderwać ześlizgując w bok powierzchni bo prostopadle jest bardzo trudno.
Cały kamień z zewnątrz jest prawie czarny ale jest oszlifowany przez lodowiec, pewnie z dodatkiem osadów więc pod tym kątem niczym się nie wyróżnia od zwykłych polnych kamieni.
Odłupane fragmenty, po działaniu wody po kilku dniach zaczęły robić się "rude" ...
Poniżej kilka fragmentów z wczorajszego odłamu:

Czy ten zaokrąglony kształt na poniższej fotce zaznaczony strzałką to jest właśnie to co byśmy chcieli znaleźć ?

Kamyk nr 2.
Znaleziony w lesie za płotem przy pomocy wykrywacza.
Magnes się go pewnie trzyma ale gęstość raczej nie więcej jak 3g/cm3
Wygląda na obtopopiony i ma ciekawą strukturę zewnętrzną.

W zagłebieniu więcej czarnego koloru i powierzchnia bardziej chropowata. Na wytartej powierzchni widać jasny zaokrąglony "kryształ".

pozdrawiam,
Tomek