Witajcie,
Pozwolę sobie zarzucić nowy temat chociaż dotyczy kamienia prezentowanego tu dawno temu ...
Znalazłem wczoraj w szpargałach starą lupkę z niezłą optyką (nie to co te azjatyckie plastikowe zabawki) .
Przy lupce z deklarowanym 20x powiększeniem kupionej za kilka zł na aukcji internetowej nie widziałem dobrze szczegółów...
Kamień mocno ciągnie magnes zwykły - lodówkowy ale nie widać było ani żywego metalu ani płatków magnetytu ...
"Nowa" lupka ma powiększenie, które oceniam na jakieś 30x (spróbuję się dowiedzieć ile dokładnie) ... w każdym razie na zeszlifowanej powierzchni widać metal w formie nieregularnie rozpłyniętych kropelek wypełniających w około 90% przestrzenie, w których się znajdują. Rozpłynięty kształt oznacza, że na tych kroplach metalu nie widać kantów a ich powierzchnie są powyginane.
Co należy zauważyć to ten metal nie tylko tak wygląda przy powierzchni ale także w środku kamienia np. 2-3 cm od tej powierzchni (kamień był cięty).
Chyba muszę sprawdzić to jeszcze pod jakimś lepszym mikro ale jeśli by tak to rzeczywiście było to myślę, że to chyba byłby dobry znak, prawda ?
Pytanie czy spotkaliście się z takim meteorytem aby metal był taki drobny, że nie był widoczny gołym okiem?
Największy problem z moim kamieniem jest taki, że posiada jakąś zewnętrzną "polewę" ale trudno stwierdzić, że to skorupka obtopieniowa (pytanie czy może to wynikać z tego, że według moich założeń jeśli kamień byłby poszukiwanym meteorytem to przeleżał na powierzchni w naszym klimacie ponad 300 lat?).
Re: stopiony metal
walesto napisał(a):Największy problem z moim kamieniem jest taki, że posiada jakąś zewnętrzną "polewę" ale trudno stwierdzić, że to skorupka obtopieniowa (pytanie czy może to wynikać z tego, że według moich założeń jeśli kamień byłby poszukiwanym meteorytem to przeleżał na powierzchni w naszym klimacie ponad 300 lat?).
Oczywiscie, że skorupka obtopieniowa może wynikać z Twojego założenia. Bierzesz wcześniej przygotowaną i dobrze zamarynowaną skorupkę w postaci gęsiej skórki, nakładasz ją na kamień, wkładasz do nagrzanego piekarnika i pieczesz w temperaturze około 300 stopni przez 30 min. Takie warunki powinny wystarczyć do uzyskania czarnej, lśniącej skorupki obtapianej dobrze przylegającej do kamienia.
Nie mogłem się powstrzymać, bo nic z Twojego zdania nie rozumiem. Brzmi tak, jakby z Twojego założenia wynikała obecność skorupki na kamieniu i w ogóle jakiś spadek meteorytu przed 300 laty.
Z mojego założenia ubrania wynika, że jestem ubrany.
Lepszy groszek w garści niż bolid nad dachem.
- pulmetek
- meteorytoman
- Posty: 319
- Dołączył(a): Cz mar 13, 2008 12:45 pm
Re: stopiony metal
hehe, nie ma to jak stosowanie skrótów myślowych (spałem dziś nie za długo) - chodziło mi o to, że ta potencjalna skorupka nie jest w zbyt dobrej kondycji - przede wszystkim jest zmatowiona, ale mimo wszystko po zrobieniu przełamu, który poszedł po wewnętrznym pęknięciu ta skorupka wyraźnie odcinała się od zwietrzałego w tym miejscu wnętrza. Więc to moje pytanie należy rozumieć czy w naszym klimacie skorupka meteorytu leżącego na powierzchni 300 lat mogłaby być w takiej nienajlepszej kondycji ?
No i jeszcze jedno - amfibolit tutaj został zdecydowanie publicznie wykluczony
Oczywiście najbardziej chciałbym się dowiedzieć co myślicie o takich rozpłyniętych drobinkach metalu wewnątrz.
No i jeszcze jedno - amfibolit tutaj został zdecydowanie publicznie wykluczony

Oczywiście najbardziej chciałbym się dowiedzieć co myślicie o takich rozpłyniętych drobinkach metalu wewnątrz.
- walesto
- meteorytoman
- Posty: 861
- Dołączył(a): Cz wrz 05, 2013 11:01 pm
- Lokalizacja: Warszawa