Witam! Jak słuszne zauważył Filip

określenie bazalt jest tu na miejscu. Precyzując Sopel znalazł melafir

"Nazwa "melafir" nie jest ścisłym określeniem petrograficznym i odnosi się do skał o składzie zbliżonym do bazaltów, z charakterystyczną teksturą migdałowcową. Skały te zbudowane są z drobnych, widocznych czasem pod lupą, kryształków skaleni i piroksenów tkwiących w skrytokrystalicznej masie. Pierwotnie występował także w melafirach nietrwały oliwin, który został zastąpiony przez minerały wtórne. Znaczna zawartość magnetytu daje ciemny kolor świeżej skale, a po utlenieniu w strefie wietrzenia powstałe z niego wtórne tlenki barwią melafiry na czerwono i brunatno. Tekstura migdałowcowa jest wynikiem wypełnienia minerałami kulistych lub elipsoidalnych pęcherzyków powstałych w wyniku odgazowania magmy w trakcie jej szybkiego krzepnięcia. Licznie miejscami występujące "migdały" są zapełnione jasnymi minerałami, głównie kwarcem i kalcytem, i mają przeciętne rozmiary poniżej 1 cm. Niekiedy przestrzenie po pęcherzykach gazowych nie zostały wypełnione i skala jest porowata." - źródło:
http://aneksy.pwn.pl Bazując na własnych poszukiwawczych doświadczeniach myślę, że każdy początkujący "hunter" powinien poczytać także o skałach o teksturze pęcherzykowatej. Skały te ze względu na pewne podobieństwo do chondrytów potrafią każdemu poczatkującemu poszukiwaczowi meteorytów naprawdę podnieść adrenalinę
