Meteorytomania

Witam. To chyba najbardziej "meteorytopodobne " moje znalezisko. Trzymam kciuki, że tym razem trafiłem.

magnes ciągnie ? bardzo interesujacy wygląd , moze trzebaby okienko zrobic.....

Neodyma wyrywa z ręki. Okienko potem będzie.

Okienko:

Niby wszystko jest w porządku. Zamieszczasz Filipie różne swoje znaleziska, i co ? Wklejasz rózne zdjęcia nic więcej nie robiąc. Zachowujesz się jak zwykły trol. Rzucasz przynętę i czekasz na złapanie jakiegoś trofeum.
Czy nie mógłbyś odrobinę zmienić swojego postępowania? Popracuj najpierw sam nad własnymi znaleziskami. Pobaw się w detektywa, sprawdź swój okaz jak najwięcej korzystając ze swojej inicjatywy. Gdy napotkasz gdzieś problemy lub swoją niemoc - pytaj, drąż, dociekaj także na tym forum. Ale pokaż, że robisz coś sam, że się rozwijasz, ...

A jeśli już o czymś mówisz nie każ komuś wszystkiego się domyslać, Nie każ mu ciąglę się dopytywać o co Ci chodzi? To Ty chcesz się czegoś dowiedzieć.
Pozdrawiam
PIotr

Nie bardzo rozumie o co tobie chodzi gural100. Owszem mogłem od razu napisać, że ma silne właściwości magnetyczne, za to przepraszam. Mogłem od razu zrobić okienko, przepraszam. Czy jednak nie widzisz, że to jest trochę czepialstwo? Nie znam się na meteorytach jednak moje pierwsze skojarzenie było, że jest to meteoryt. Kamień znalazłem dzisiaj rano i co od razu miałem może zrobić test na nikiel? Nie mam do tego warunków, ale jeśli okazało by się, że warto sobie tym kamulcem głowę zawracać to owszem mogę kupić odczynniki. Jednak Ty zamiast podpowiedzieć co mogę jeszcze sprawdzić robisz pustą gadkę. Może przydała by się ona w tematach które ciągną się na dziesiątą stronę z łowcą lunarnych meteorytów w roli głównej.

Czekam na jakieś wskazówki.

Filip22 napisał(a): Może przydała by się ona w tematach które ciągną się na dziesiątą stronę z łowcą lunarnych meteorytów w roli głównej.

Tamtego to juz chyba nikt rozsadny nie czyta. Ja tylko odswietlam. Wiec moze gural tez tak robi

Masz rację. Poniosło mnie. Słusznie przypomniałeś łowcę lunarów. Przez niego jestem przewrażłiwiony.

Nie miałem zamiaru czepiać się Ciebie Filipie lecz zwrócić uwagę na podstawowy, moim zdaniem, cel istnienia forum - wymianę myśli i informacji pomiędzy wszystkimi użytkownikami. Aby ten cel mógł zostać zrealizowany - każdy uczestnik powinien wnosić własny udział w tym zakresie. Oznacza to, że powininna zostać utrzymana równowaga pomiędzy tym co się otrzymuje a tym co się daje. Niezależnie od stopnia "wtajemnmiczenia" konkretnego uczestnika.

Jeżeli w jakimś zakresie możemy tylko coś dostawać

Filip22 napisał(a): Nie znam się na meteorytach jednak moje pierwsze skojarzenie było, że jest to meteoryt..

to wypadałoby znaleźć obszar w którym możemy cos dać.

Twoje wszystkie posty skierowane są na branie. Może wypadałoby coś zmienić w tym zakresie?
I właśnie o to mi chdziło.

Czyli chodzi Tobie o to, że nie piszę w innych wątkach? Po prostu śledzę je ale co ja mogę powiedzieć. Jednak zależy mi aby temat nie schodził w złą stronę. Uważam, że kamień który znalazłem jest dość obiecujący i nie chciał bym się tu rozpisywać o przysłowiowej Dupie Marynie.

Przepraszam panowie , ale powtarzanie jak mantrę "test na nikiel" lekko mnie już drażni. Żelaz znajdowany w polu najczęściej ma jakąś tam zawartość niklu i sam test jest nic nie wart bez określenia składu procentowego.
Dla mnie osobiście najlepszym wyjściem jest zrobienie zgładu (okienka) , o możliwie dużej powierzchni,( a najlepiej odcięcie piętki) i wytrawienie go kilkunastoprocentowym kwasem azotowym. Jeśli jest nikiel od razu widać jasne struktury (plamy, linie,itp), jeśli go jest dużo powierzchnia pozostaje jasna, jeśli mało, albo wcale,to wyraźnie ciemnieje. Co nie znaczy, że czarny żelaz natychmiast wyrzucam na złom. Po umyciu wodą i przetarciu szmatką dobrze jest popatrzeć jeszcze przez mikroskop lub lupkę co tam wyszło. I nie ważne, że nie ma figur, czy linii meteorytowych , najważniejsza jest dobra zabawa , a nawet zwykły odpad pohutniczy potrafi podnieś adrenalinę.
Filipie22 jeśli nie masz odpowiedniej chemii możesz popróbować ze zwykłym kwaskiem cytrynowym ze sklepu. Wczoraj wieczorem wygotowałem dla eksperymentu trochę złomu i powiem wam panowie, że pięknie wychodzą wszelakie struktury metalu, w tym wtrącenia niklowe są od razu widoczne. Jeden minus tego gotowania jest taki , że kwasek cytrynowy jest b. agresywny i np. po trawieniu w ten sposób, Kanion Diablo stracił swoją skorupkę obtopieniową.
Filipie22 każdy zardzewiały żelaz, to tylko żelaz. Od meteorytu odróżnia go to co w środku, więc jeśli wrzucasz fotki (za co Ci chwała), rób to w "pakiecie", aby było więcej materiału poglądowego.

Okaz, który przedstawiasz, rzeczywiście jest obiecujący.

Nie musisz pisać o dupie Maryny. Mam wrażenie, że nikogo byś i tak tym nie zainteresował. Możesz jednak sporo napisać o swoim kamieniu.

-mógłbyś opisać gdzie i w jakich okolicznościach został znaleziony - takie informacje mogą wiele powiedzieć. Inaczej będzie gdy znalazłeś go w okolicach Moraska a inaczej gdy pod zamkiem krzyżackim w Malborku.
- mógłbyś podać wagę, wymiary, opisać ile miał na sobie rdzy przed oczyszczeniem... z takich informacji także można coś wywniskować,

Jeżeli masz kilka wolnych minut przeczytaj krótki tekst na mojej stronce:

http://meteoryty.npx.pl/readarticle.php?article_id=111

Nie dotyczy okazu żelaznego jednak może pomóc Ci w ustaleniu niektórych kwestii o których nalezy pamiętać gdy znajdzie się ciekawy okaz przypominający meteoryt.

Dziękuje za pomoc, ale to kawał ziemskiego żelastwa. Zanurzyłem okienko we wrzącym kwasie cytrynowym i okienko bardzo pociemniało. Tak więc mam piękny pseudometeoryt.

Filip22 dał dobrej jakości zdjęcia z "okienkiem", mój imiennik poradził co dalej z tym zrobić i tak trzymać Panowie
Gurala100 faktycznie niepotrzebnie poniosło, ale mam nadzieje, że już wszystko OK
Pozdrowienia dla Wszystkich!

Filipie22, piękny pseudo meteoryt miałbyś, gdyby pokazała się jakaś siatka niklowych linii , a mimo to dalsze badania wykluczyłyby go z tak szacownego grona. Na razie to tylko szrapnel (np.).
Szukaj i testuj, a ciekawsze okazy chętnie obejrzymy.
Pozdr.
Jacek.