Podjąłem próbę rysy

Ale niestety nie diamentem tylko wiertłem ...
Efekt jest taki, że generalnie czarna skorupka mojego kamienia zarysowuje się dużo łatwiej niż NWA i pokazuje się jasna zwietrzelina.
Ale to tak generalnie, bo spróbowałem miejsca, gdzie skorupa jest lepiej zachowana (zeszkliwiona) i przypomina tą meteorytową. A tam zrobienie nawet delikatnej rysy jest niemalże równie trudne jak na NWA.
Pewnie to też nie przesądza ani w jedną ani w drugą stronę.
Jak powinno być faktycznie z tą rysą w przypadku cienkiej, bardzo zwietrzałej skorupki meteorytu ?
Czy to szkliwo nie będzie już na tyle słabe, żeby się łatwo rysowało (a właściwie pękało pod naciskiem rysika)?
Wiem, że prawdopodobieństwo znalezienia meteorytu (szczególnie nie pospolitego) w naszych warunkach jest bardzo, bardzo małe, ale nie możemy chyba takiej opcji całkiem wykluczyć. Nie tak dawno czytałem, że statystycznie na kilka tysięcy pseudo trafia się kilka prawdziwych.
Ale przyznaje, że nie znalazłem do tej pory zdjęcia ani podobnie wyglądającego ziemiaka ani meteorytu (mam na myśli wygląd zewnętrzny bo wewnątrz przypomina 2 rzadziej spotykane typu meteorytów.
Tak jak dla wcześniej zamieszczanych kamieni potrafiłem znaleźć mocny argument za ziemskim pochodzeniem tak tutaj naprawdę czuję, że jest duża szansa trafienia.
Nie boję się przy tym krytyki dla mojej odpowiedzi i nawet jeśli udałoby mi się potwierdzić nieziemskie pochodzenie tego kamienia nie będę miał nikomu za złe dyskwalifikowanie okazu na podstawie nie najwyższej jakości foto, które tutaj umieściłem.
Myślę, że z odłamkiem tego kamienia udam się na analizę składu chemicznego i może wtedy będzie można jednoznacznie powiedzieć czy to metek czy ziemska skała.
Pozdrawiam,
T.
PS.: Dostawca moich usług hostingowych ani nie odpowiada na maile ani nie odbiera telefonu więc możliwe, że będę musiał przerzucić zdjęcia na inny serwer