Chociaż to nie jest to co chciałbym usłyszeć ale mimo wszystko dziękuję.
Tak czy inaczej muszę jeszcze trochę podrążyć ten temat na własną rekę, bo chociaż wygląd może być nieciekawy to cały czas nadzieja na meteorytowe pochodzenie się tli.
Temat już męczę od dobrego miesiąca i brałem pod uwagę już kilka możliwości ... chondryt węglisty (może nieznany typ), czy howardyt (biorąc pod uwagę te ciemne sferyczne blastule), czy może bazalt księzycowy / marsjański czy może nawet z jakiejś innej planetoidy ... oczywiście może być i z naszej planetki ale mając trochę różnych argumentów i teorii do sprawdzenia jestem jeszcze daleki od przyznania się do porażki a bardzo daleki od otwierania szampana.
Co do samej "skorupki" to biorąc pod uwagę obtopienia minerałów musiała powstać w wysokiej temperaturze.
Ale nie jest prawidłowo zeszkliwiona więc tutaj mam 2 teorie:
1) rozpad bolidu mógł nastąpić na niewielkiej wysokości ale to oznacza, że muszą być kawałki ze skorupką pierwotną
2) jest to efekt obtopienia w piecu i/lub oblania jakąś gorącą smolistą substancją
Wykluczyłem, że może to być skorupka osadowa lub wynikać z budowy wewnętrznej.
Być może już wkrótce uda mi się rozstrzygnąć czy to wersja 1 czy 2 i tym samym czy to meteoryt (a jaki to już osobne zagadnienie) czy jakiś zwykły polny kamień.
Nie zmieni to na pewno Waszego zdania ale dla urozmaicenia wątku wrzucę jeszcze kilka powiązanych zdjęć

Poniżej pokazane jeszcze "kulki" wewnątrz (warto zwrócić uwagę na o połowę mniejszą sferulę w większej np. po prawej stronie)

Oraz inny ze znalezionych odłamków (jeszcze przed dobrym oczyszczeniem) - szerokość zdjęcia to około 6cm:

Oraz taki, na którym kulki składają się praktycznie na cały okaz:

Pozdrawiam,
Tomek