Strona 1 z 1

Z Moraska do identyfikacji...

PostNapisane: Cz mar 13, 2014 10:58 pm
przez Hudini
Cześć!
Pierwszy post, więc wypada coś o sobie napisać :)
Jestem Radek, mieszkam w Poznaniu i od niedawna interesuję się poszukiwaniami fragmentów moraska.
Będąc na Morasku znalazłem ok 10 kg. złomu z czego tylko 3 kawałki są "zbliżone" wyglądem do fragmentów moraska (dla mnie jako kompletnego nowicjusza).
Pierwszy:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Bryłka reaguje na magnes.
Resztę wstawię jutro!
Pozdrawiam!

Re: Z Moraska do identyfikacji...

PostNapisane: Pt mar 14, 2014 7:26 am
przez Kenny
Niestety tym razem pudło...
W okolicy "wodociągów" było dużo takich żużli.
Pozdrawiam.

Re: Z Moraska do identyfikacji...

PostNapisane: Pt mar 14, 2014 8:42 am
przez Hudini
Szkoda...
Wieczorem wstawię dwa pozostałe "okazy".
Dzięki za pomoc!

Re: Z Moraska do identyfikacji...

PostNapisane: So mar 15, 2014 5:17 pm
przez Hudini
Wczoraj doszły jeszcze dwa :)

Obrazek

Obrazek

Re: Z Moraska do identyfikacji...

PostNapisane: Pn mar 17, 2014 5:55 am
przez Kenny
Lewy dolny róg należało by przetestowac na nikiel reszta raczej szanse marne...

Re: Z Moraska do identyfikacji...

PostNapisane: Pn mar 17, 2014 1:18 pm
przez Hudini
Właśnie też tak obstawiałem :)
A może ściąć piętkę i wytrawić azotowym? Z tego co czytałem do badania(przynajmniej w domowych warunkach) zawartości niklu trzeba zeszlifować tlenki na fragmencie okazu.

Re: Z Moraska do identyfikacji...

PostNapisane: Pn mar 17, 2014 1:59 pm
przez lejkers
Hudini napisał(a):Właśnie też tak obstawiałem :)
A może ściąć piętkę i wytrawić azotowym? Z tego co czytałem do badania(przynajmniej w domowych warunkach) zawartości niklu trzeba zeszlifować tlenki na fragmencie okazu.


Kolego Hudini, powinno się raczej napisać "na obecność niklu", bo zawartość, to liczba wymierna, konkretna - ale to taki szczegół, i przepraszam za uwagę (a chyba Twoją nieuwagę). Test na nikiel powinien wyjść poprawny nawet jeśli zbada się tlenki a niekoniecznie tzw. żywe żelazo, bo chodzi tu o obecność jonów Ni, które nawet lepiej mogą się tu pokazać, uwolnione ze stopu metalu. Jest tylko takie ryzyko, że tlenek /porowaty z natury/ może mieć jakieś zaabsorbowane inne jony, które zamażą obraz, ale jeśliby nawet w takiej trochę ryzykownej próbce wyszedł nikiel, to wtedy warto dalej drążyć temat i testować tzw. żywy metal.
Pozdrawiam, życzę powodzenia!

Re: Z Moraska do identyfikacji...

PostNapisane: Pn mar 17, 2014 2:47 pm
przez Kenny
zeszlifowanie powierzchni powinno dać jednoznaczny obraz po wytrawieniu w 80% przypadków chyba że próbka jest naprawdę mała... :(

Re: Z Moraska do identyfikacji...

PostNapisane: Pn mar 17, 2014 8:36 pm
przez Hudini
Oczywiście, że na obecność niklu. Moje niedopatrzenie :)
Jak najlepiej przeprowadzić takie badanie na nieoczyszczonej powierzchni?

Re: Z Moraska do identyfikacji...

PostNapisane: Wt mar 18, 2014 8:51 am
przez lejkers
Hudini napisał(a):Oczywiście, że na obecność niklu. Moje niedopatrzenie :)
Jak najlepiej przeprowadzić takie badanie na nieoczyszczonej powierzchni?

Można na wiele sposobów, fachowo, to trzeba na niewielkiej powierzchni zewnętrzną warstewkę tlenków zdjąć, aby dobrać się do jednorodnie wyglądającej masy i stamtąd zeskrobać (czymś, co samo się nie zeskrobuje) równoważną do łebka zapalki (i więcej) ilość do badania, rozetrzeć na proszek w moździerzu pocelanowym (najlepiej) albo w czymś podobnym, zwilżyć paroma kroplami wody destylowanej (nie demineralizowanej) i po chwili można badać - albo dwuetapowo (kwas + dimetyloglioksym) albo przygotowaną wcześniej mieszaniną. Bardzo szybki wstępny test można wykonać polewając bezpośrednio (albo na roztartą próbkę j.w) oczyszczoną powierzchnię badanego okazu skały HNO3 (może być stężony) - jeśli będą jony Ni, miejsce polania zabarwi się na ładny zielony kolor, jeśli to miejsce niezwlocznie potraktujemy kilkoma kroplami NH4OH (popularnie zwany amoniakiem, woda amoniakalna, zasada amonowa), to w przypadku właściwej reakcji na jony niklu po potraktowaniu kwasem, potwierdzeniem będzie zmiana tej zielonej barwy na barwę niebieską - metoda dobra dla próbek, w których nie stwierdzamy tzw. żywego metalu.
Te metody, to własciwie warianty metody Czugajewa, powszechnie stosowane (przynajmniej były) przez geologów-poszukiwaczy w terenie. Jeśli się mylę z tymi poszukiwaczami, to Kenny sprostuje, bo z pewnością, jak wszystko inne, tak i geolodzy wyposażani są w nowsze technologie.

Re: Z Moraska do identyfikacji...

PostNapisane: Wt mar 18, 2014 1:22 pm
przez Kenny
tia :) teraz w colepszych firmach masz przenośny XRF (niton lub coś podobnego) jeden strzał kilkanaście sec i przybliżony skład chemiczny (przynajmniej jeśli chodzi o metale cieżkie) gotowy :)
Chciałem sobie kupic ale cholera drogie są... (ok 300k pln)


Pozdrawiam.

Re: Z Moraska do identyfikacji...

PostNapisane: Pt mar 28, 2014 4:29 pm
przez Hudini
Nowy fragment po szlifie:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Może tym razem to jest to?

Re: Z Moraska do identyfikacji...

PostNapisane: So mar 29, 2014 9:33 am
przez Kenny
niestety odłamek...

Pozdrawiam