Dzisiaj miałem dzień testów na nikiel i ten oto okaz dał piękny pozytywny wynik.




Oczywiście musi być jakieś "ale":)
W tym przypadku paskudny niemeteorytowy kształt i miejsce znalezienia.
Prostokątny kształt każdy widzi mam jednak zagadkę. (chyba dla Kennego

Okaz został znaleziony w próbce kruszywa Melafirowego. Kruszywo z kamieniołomu łamane mechanicznie, każdy kamyczek podobny do drugiego i nagle ta bryłka żelaza. Czy to możliwe, żeby w melafirze( paleozoiczny odpowiednik bazaltu) występowało żelazo rodzime z domieszką niklu i czy w takim przypadku po wytrawieniu też pojawią mi się jakieś charakterystyczne figury?
Oczywiście może być to zwykły śmieć tyle że z niklem:)
Jakieś dalsze sugestie?
pozdrawiam