zarzucam w nowym wątku bo uważam, że nie wygląda to źle - ma i dołki, jest jakby obtopiony, np na czwartym zdjęciu widać żyłki ... znaleziony razem z groszkami ale nie miał czarnej skorupki ... staranniej oczyszczony z "wapiennego" nalotu i warstwy tlenków żelaza na powierzchni ... oczywiście dość dobrze trzyma się magnesu ...
Chyba się za bardzo spieszyłem z fotkami by mieć lepsze światło dzienne. Powierzchnia nie wyschła do końca i wyszła za ciemna. Szlif ma generalnie niezbyt ciemny brązowo-rdzawy kolor. Najnowsza fotka jeszcze przy nie najlepszym świetle (ten odcień jest jeszcze jaśniejszy niż widać na fotce).
Niestety aktualnie nie mam takiej możliwości - wszystko na co mogę sobie pozwolić to zrobienie okienka papierem ściernym. Przypuszczam, że nie zawsze tym sposobem da radę pokazać właściwe wnętrze kamienia.
Tylko papierem, ale generalnie środek jest albo taki gliniasto-ceglasty albo brązowy albo czarny - i to generalnie wszystko się miesza. Wybiorę zdjęcia z sesji, którą zrobiłem kilka minut temu to wrzucę większy rozłupany kawałek w podobnym kolorze. Póki co zdjęcie tego szlifu zrobione przy w miarę normalnych warunkach oświetleniowych. (Po kliknięciu otworzy się w pełnej rozdzielczości).
Pozdrawiam, Tomek PS.: Czy możemy już odpuścić bazalt?