niepewność

jeśli masz podejrzenie, że znaleziony okaz jest meteorytem, zapytaj - to jest właściwe miejsce!

Moderatorzy: webimage, Kenny

niepewność

Postprzez walesto » Pn lip 07, 2014 8:33 pm

Zdjęcia przy sztucznym świetle:
Na zewnątrz czarna "skórka" a w środku dość jasny, ciężki i mocno magnetyczny.
Poniżej tak na szybko zrobiona fotka przy słabszym, sztucznym świetle:

Obrazek
i druga jeszcze trochę gorsza ale widać trochę lepiej jak jest "powyginana" powierzchnia:
Obrazek

Nie będę pisał skąd go mam ale nie używałem łopaty :)

Kamyk nie był myty a tylko ledwo opłukany wodą ze studni.

Miałem nadzieję na zwykły chondryt a wyszło jak wyszło - czyli jak niżej

Szlif i zdjęcia w świetle naturalnym:
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Przypomina mi to coś ale czekam na Wasze opinie :)

Pozdro,
T.
walesto
meteorytoman
 
Posty: 861
Dołączył(a): Cz wrz 05, 2013 11:01 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: niepewność

Postprzez Jacek Drążkowski » Pn lip 07, 2014 9:22 pm

z zewnątrz nawet fajnie wygląda, ale wnętrze jak na potencjalny meteoryt to już mi się bardzo nie podoba
Astronomia i muzyka
I tego trzymać się trzeba
(E. Stachura, "Prefacja")
Avatar użytkownika
Jacek Drążkowski
meteorytoman
 
Posty: 4846
Dołączył(a): Pn paź 30, 2006 9:32 pm
Lokalizacja: Lidzbark Warm.

Re: niepewność

Postprzez tin » Wt lip 08, 2014 8:51 am

Patrząc na zewnętrzny wygląd jeszcze można mieć cień nadziei ale wnętrze niestety tę nadzieję rozwiewa :-/
Avatar użytkownika
tin
meteorytoman
 
Posty: 1959
Dołączył(a): Pn sty 15, 2007 12:22 am

Re: niepewność

Postprzez kamyk » Wt lip 08, 2014 9:11 am

Witaj. Tomku co Ci to przypomina? jeśli można wiedzieć.Pozdrawiam serdecznie
kamyk
meteorytoman
 
Posty: 1055
Dołączył(a): Pt cze 29, 2012 9:42 am

Re: niepewność

Postprzez tin » Wt lip 08, 2014 9:26 am

kamyk napisał(a):Witaj. Tomku co Ci to przypomina? jeśli można wiedzieć.Pozdrawiam serdecznie

Obstawiam i nieco wyprzedam odpowiedź, że przypomina to (Tomkowi) węglaka..... Niestety nie jest to jednak meteoryt :-/
Avatar użytkownika
tin
meteorytoman
 
Posty: 1959
Dołączył(a): Pn sty 15, 2007 12:22 am

Re: niepewność

Postprzez walesto » Wt lip 08, 2014 10:46 am

Marcin,
A co myślisz, że to może być ?

Ja już podejrzewałem wymarzonego węglaka.
Tylko trudno mi było określić typ - ale najbardziej podobny był CO (poza tym, że gdzieniegdzie są te rdzawe kulki jak jedna zeszliwowana po lewej stronie (na takiej jakby wysepce). No i nie wiem czy przy węglaku by były skorupki (obtopieniowe / wietrzeniowe) z prawie samych związków żelaza (bo jak jest taka samodzielna większa skorupka np 5x5cm gruba na 1-2mm to ją naprawdę trudno oderwać od neodymka).

Kurcze, wszystko przez te przeklęte zdjęcia w necie ... na nich człowiek widzi tyle podobieństw.

Poniżej przykład CO, który podobnie wygląda ...
Obrazek

Jeśli byłby to węglak typu CO mi jeszcze tłumaczył dlaczego niektóre kawałki są gliniasto-brązowe jak np Ornans:
Obrazek

Bo teraz jedna istotna informacja - ten kawałek znalazłem około 60m w linii prostej od rozsypanego większego kamienia (tego z powierzchni około 10m2). Kamienie różnią się stopniem zwietrzenia (także z tego rozsypanego na mniejsze i większe kawałki) ale zarówno ostatnie znalezisko oraz wszystkie kawałki z poprzedniego przy szlifowaniu wydzielają mało przyjemny zapach przypominający siarkowodór.

Wieczorem wrzucę zdjęcie poprawionego szlifu kawałka z sąsiedniego wątku "hipotetycznie", który wygląda bardzo, bardzo podobnie do pokazanego wyżej Ornans.

Biorąc pod uwagę, że to wszystko leżało praktycznie na powierzchni, teren wcześniej był orany, później ogrodzony i zarośnięty trawą, nikt tam nie przywoził żadnych tłuczonych kamieni, nie wysypywał odpadów z pieca itp. więc jeżeli to nie są jakimś cudem kamienie, które np. znajdowały się w węglu używanym do palenia w kuchni węglowej przez nieżyjącego właściciela i były tam wysypywane (choć na tym się nie znam czy z kuchni węglowej mogłyby być takie odpady a była to jedyna opcja, której z przyczyn oczywistych nie mogę potwierdzić/odrzucić ale może to właśnie wykluczyć omawiany znaleziony 60m dalej kawałek) ...
Bo jeśli to byłoby to coś starszego - np. jakiś pokruszony bazalt, to chyba przy oraniu ziemi część jego fragmentów leżałaby głębiej pod ziemią a nie wszystko w korzeniach darni ...

Gdyby to rzeczywiście spadł meteoryt, to teren był na tyle zarośnięty, że po wpadnięciu w trawę przez lata nikt by tego nie zauważył ... ale byłaby to iście kosmiczna ironia losu ...

... powiedzcie sami co Wy byście w takiej sytuacji myśleli ?

Pozdrawiam,
Tomek
PS.: Marcin, dopiero po wysłaniu odpowiedzi zauważyłem Twój typ co mi to przypomina ;)
walesto
meteorytoman
 
Posty: 861
Dołączył(a): Cz wrz 05, 2013 11:01 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: niepewność

Postprzez kamyk » Wt lip 08, 2014 12:25 pm

Tomku.Masz wiele kawałków ,twierdzisz spadku ...to na niektórych z nich powinna być skorupka tj ślad po przelocie przez atmosferę ,nie do podrobienia przez naturę .Wystarczy pokazać ludziom obeznanym z tematem ,a w Warszawie masz ich pod dostatkiem przecież . Ze zdjęć nikt Ci nie odgadnie .Te co pokazałeś do tej pory :( wyglądają na osadowe zdecydowanie.Pozdrawiam serdecznie
kamyk
meteorytoman
 
Posty: 1055
Dołączył(a): Pt cze 29, 2012 9:42 am

Re: niepewność

Postprzez walesto » Wt lip 08, 2014 8:59 pm

Zgadza się - w większości chyba to skorupki nie obtopieniowe - raczej wietrzeniowe ...
Ale poniżej przykład samodzielnej skorupki o której wspominałem, która chyba nie jest osadowa (trudno oderwać ją od magnesu).(przy kliknięciu na zdjęcia można zobaczyć pełną rozdzielczość).
Skorupka nie była czyszczona z osadów a jedynie umyta pod kranem.
Obrazek
Obrazek
Na poniższym zdjęciu rewers z widocznym fragmentem brązowego wnętrza:
Obrazek
no i obowiązkowo widok boczny:
Obrazek

A teraz kwestia przełamu ...
Jeden z większych kawałków pozbawionych skorupki, na którym magnes trzyma się spokojnie pod swoim ciężarem, a który rozłupał się podczas stuknięcia saperką:
- całość złożona:
Obrazek
- rozłupana:
Obrazek
- przybliżenie fragmentu (te małe wypukłości to mogą być chondry?):
Obrazek
- wewnętrzna niejednorodność:
Obrazek
- i złożone 2 fragmenty:
Obrazek

No i pytanie co to może być pozostaje otwarte ...
A także dlaczego jedne fragmenty są czarne a drugie brązowe - niejednorodna budowa czy różny stopień zwietrzenia ?

Pozdrawiam,
Tomek
PS.: 3majcie kciuki
walesto
meteorytoman
 
Posty: 861
Dołączył(a): Cz wrz 05, 2013 11:01 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: niepewność

Postprzez Kenny » Śr lip 09, 2014 5:59 am

no i po co tu ta cała dyskusja?
nie ma tu meteorytów więc dyskutowanie pod kontem meteorytowości ziemskich gizloków nie ma sensu...
stare zwietrzeluchy określane pięknie przez naszych wschodnich sąsiadów mianem "sabakitów" w tłumaczeniu na polski "kamień którym rzuca się w psa (za psem)" pozdro... .
Sto lat! Ciężkich prac w kamieniołomach:)
Kenny
meteorytoman
 
Posty: 3253
Dołączył(a): Pt lut 01, 2008 9:24 am
Lokalizacja: Stalowa/Kraków

Re: niepewność

Postprzez kamyk » Śr lip 09, 2014 10:03 am

Kenny nie lubisz psów, zwierząt ? :( Tomek przepraszam za osadową,miałem na myśli wietrzeniową .Pozdrawiam serdecznie
kamyk
meteorytoman
 
Posty: 1055
Dołączył(a): Pt cze 29, 2012 9:42 am

Re: niepewność

Postprzez tin » Śr lip 09, 2014 10:40 am

Kenny napisał(a):nie ma tu meteorytów więc dyskutowanie pod kontem meteorytowości ziemskich gizloków nie ma sensu...

No i jeszce szlaka się załapała ;-)
Tomek litości! Kilka miesięcy zainteresowania tematem już Ci powinno wystarczyć, żeby kamieni, które pokazałeś nie konsultować na forum bo to obciach.
Avatar użytkownika
tin
meteorytoman
 
Posty: 1959
Dołączył(a): Pn sty 15, 2007 12:22 am

Re: niepewność

Postprzez walesto » Śr lip 09, 2014 7:42 pm

Marcin,

Widzisz - sam się zastanawiałem nad tym czy to nie odpad z kuchni węglowej.
Nie wygląda to dobrze i zwykle raczej szkoda schylać się po takie kamienie.

No ale zastanówmy się - skąd szlaka na zaoranej powierzchni skoro wiadomo, że nikt tego później nie wysypał - to Puszcza Biała a nie przemysłowy Śląsk. Nie wierzę w ludowe porzekadła, że kamienie "wychodzą" na powierzchnię - tzn właśnie na polu po oraniu jedne wyjdą, inne wpadną głębiej, ale nie wyjdą wszystkie naraz i na małej powierzchni (10m2).
Na pewno nie potrafię wytłumaczyć jeśli to miałby być meteoryt to czemu w miejscu znalezienia jest wiele małych kawałków posiadających dookoła czarną skorupkę wietrzeniową.
Ale z drugiej strony skąd taki fragment skorupki jak prezentowałem wyżej złożony praktycznie tylko ze związków żelaza, gdzie widać, że z drugiej strony był właściwy kamień ?
Czemu w kamieniach nie ma pęcherzy charakterystycznych dla odpadów z pieców a zdarzają się jedynie ubytki, które można przypisać procesom wietrzeniowym?
Czemu kamienie przy szlifowaniu wydzielają zapach siarkowodoru ? Czy siarka nie spaliłaby się całkowicie w piecu ?
Poza tym czytałem, że poza meteorytami taki zapach przez wiele nie utrzyma się w żadnych "sztucznych" tworach.
Przedostatnie pytanie to jeśli to miałaby być szlaka, czemu w poniższym większym fragmencie skorupka występuje tylko z jednej strony a z pozostałych jest przełam ?
Obrazek
Obrazek
Obrazek
To musiała być naprawdę duża bryła.
Tam gdzie znalazłem ten kawałek w promieniu 2-3m zebrałem "górę" kamieni - wszystkie w korzeniach darni (głębiej były tylko polodowcowe ziemiaki) oraz jak do tej pory 2 kawałki w pewnych odległościach - 1 tytułowy około 60m w kierunku SW i jeden około 30m NW.
Zebrałem tego mniej więcej tyle co niżej:
Obrazek
Ta miska ma 15cm głębokości.

Więc albo ktoś w tym miejscu rozsypał wiadro szlaki, albo rozsypał się jakiś mniej lub bardziej charakterystyczny meteoryt.

Dodam jeszcze, że chcąc wykluczyć odpady robiłem wywiad wśród okolicznych mieszkańców czy słyszeli o jakichś dawnych piecach, miejscach wytapiania żelaza, budowlach itp. Podobno przed wojną w okolicy wypalane były cegły czyli mam jakiś piec, który mógłby być potencjalnym źródłem zamieszania.
Ale czy taki piec wygenerowałby odpady zawierające tak dużo żelaza i siarki no i należy ponownie odpowiedzieć na pytania sformułowane powyżej.

Na koniec chciałbym powiedzieć, że nie uważam aby konsultowanie tego na forum to był obciach. Mamy magnetyczne kamienie, posiadające skorupki, na pokazanym wyżej fragmencie jest wyraźny głęboki odcisk, kamienie zostały znalezione na terenie o znanej przeszłości tuż pod trawą i z dala od przemysłu. Są dość ciężkie i nie zawierają pęcherzy charakterystycznych dla odpadów z pieca. Co więcej wnętrze, mimo iż nie najlepiej obrobione w domowych warunkach to na fotografiach przypomina znane meteoryty.
Kamienie na forum wrzucam nie po to aby ktoś mi powiedział jednoznacznie czy to meteoryt czy nie ale aby wspólnie przedyskutować różne cechy, fakty itp i wtedy określić szanse czy warto robić dalsze fachowe badania czy nie ma to najmniejszego sensu.
Z odpowiedzi w tym przypadku uwzględniam Waszą opinię, że nie wygląda to na meteoryty oraz przedstawione wątpliwości i cechy kamieni, na temat których również poszukiwałem informacji w literaturze i przyjmuję na tą chwilę, że na 75% to nie jest meteoryt. To wszystko o czym pisałem wyżej skłania mnie jednak do tego, aby dalej drążyć temat i albo ostatecznie kamienie zdyskwalifikować albo przekazać próbkę do badań naukowych.

Pozdrawiam,
Tomek
walesto
meteorytoman
 
Posty: 861
Dołączył(a): Cz wrz 05, 2013 11:01 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: niepewność

Postprzez kamyk » Śr lip 09, 2014 9:17 pm

Tomek jaja sobie robisz :D bo nawet gdybyś faktycznie tylko parę miesięcy interesował się kamykami z kosmosu to nie masz prawa myśleć ,że to meteoryty .żartowniś z Ciebie :) Pozdrawiam serdecznie.Andrzej
kamyk
meteorytoman
 
Posty: 1055
Dołączył(a): Pt cze 29, 2012 9:42 am

Re: niepewność

Postprzez dzikimh » Cz lip 10, 2014 12:25 am

w OBIm przy Puławskiej są takie po 30 PLN za worek... :mrgreen:
Pozdrawiam,
dzikimh
dzikimh
meteorytoman
 
Posty: 767
Dołączył(a): Wt cze 12, 2012 11:54 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: niepewność

Postprzez Kenny » Pn lip 14, 2014 7:21 am

Powiem tylko że kamienie mają tendęcję do "rośnięcia" a ma to związek z naszym klimatem... Konkretnie w zimie w czasie zamarzania pod kamieniem tworzy się lód włóknisty który wypycha kamień ku górze następnie w czasie roztopów szczelinka pod kamieniem wypełniana jest drobniejszym materiałem a kamień w ten sposób wędruje ku górze. Ilekroc cykl zamarzania i rozmarzania gruntu się powturzy tyle kamień "wyjedzie" ku powierzchni. Same z siebie w gruncie się nie zapadają.

Do reszty się nie odniose bo jest to zbyt chaotycznie napisane i połowy nie zrozumiałem...
Pozdro.
Sto lat! Ciężkich prac w kamieniołomach:)
Kenny
meteorytoman
 
Posty: 3253
Dołączył(a): Pt lut 01, 2008 9:24 am
Lokalizacja: Stalowa/Kraków


Powrót do czy to jest to?

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 25 gości