Marcin,
Widzisz - sam się zastanawiałem nad tym czy to nie odpad z kuchni węglowej.
Nie wygląda to dobrze i zwykle raczej szkoda schylać się po takie kamienie.
No ale zastanówmy się - skąd szlaka na zaoranej powierzchni skoro wiadomo, że nikt tego później nie wysypał - to Puszcza Biała a nie przemysłowy Śląsk. Nie wierzę w ludowe porzekadła, że kamienie "wychodzą" na powierzchnię - tzn właśnie na polu po oraniu jedne wyjdą, inne wpadną głębiej, ale nie wyjdą wszystkie naraz i na małej powierzchni (10m2).
Na pewno nie potrafię wytłumaczyć jeśli to miałby być meteoryt to czemu w miejscu znalezienia jest wiele małych kawałków posiadających dookoła czarną skorupkę wietrzeniową.
Ale z drugiej strony skąd taki fragment skorupki jak prezentowałem wyżej złożony praktycznie tylko ze związków żelaza, gdzie widać, że z drugiej strony był właściwy kamień ?
Czemu w kamieniach nie ma pęcherzy charakterystycznych dla odpadów z pieców a zdarzają się jedynie ubytki, które można przypisać procesom wietrzeniowym?
Czemu kamienie przy szlifowaniu wydzielają zapach siarkowodoru ? Czy siarka nie spaliłaby się całkowicie w piecu ?
Poza tym czytałem, że poza meteorytami taki zapach przez wiele nie utrzyma się w żadnych "sztucznych" tworach.
Przedostatnie pytanie to jeśli to miałaby być szlaka, czemu w poniższym większym fragmencie skorupka występuje tylko z jednej strony a z pozostałych jest przełam ?



To musiała być naprawdę duża bryła.
Tam gdzie znalazłem ten kawałek w promieniu 2-3m zebrałem "górę" kamieni - wszystkie w korzeniach darni (głębiej były tylko polodowcowe ziemiaki) oraz jak do tej pory 2 kawałki w pewnych odległościach - 1 tytułowy około 60m w kierunku SW i jeden około 30m NW.
Zebrałem tego mniej więcej tyle co niżej:

Ta miska ma 15cm głębokości.
Więc albo ktoś w tym miejscu rozsypał wiadro szlaki, albo rozsypał się jakiś mniej lub bardziej charakterystyczny meteoryt.
Dodam jeszcze, że chcąc wykluczyć odpady robiłem wywiad wśród okolicznych mieszkańców czy słyszeli o jakichś dawnych piecach, miejscach wytapiania żelaza, budowlach itp. Podobno przed wojną w okolicy wypalane były cegły czyli mam jakiś piec, który mógłby być potencjalnym źródłem zamieszania.
Ale czy taki piec wygenerowałby odpady zawierające tak dużo żelaza i siarki no i należy ponownie odpowiedzieć na pytania sformułowane powyżej.
Na koniec chciałbym powiedzieć, że nie uważam aby konsultowanie tego na forum to był obciach. Mamy magnetyczne kamienie, posiadające skorupki, na pokazanym wyżej fragmencie jest wyraźny głęboki odcisk, kamienie zostały znalezione na terenie o znanej przeszłości tuż pod trawą i z dala od przemysłu. Są dość ciężkie i nie zawierają pęcherzy charakterystycznych dla odpadów z pieca. Co więcej wnętrze, mimo iż nie najlepiej obrobione w domowych warunkach to na fotografiach przypomina znane meteoryty.
Kamienie na forum wrzucam nie po to aby ktoś mi powiedział jednoznacznie czy to meteoryt czy nie ale aby wspólnie przedyskutować różne cechy, fakty itp i wtedy określić szanse czy warto robić dalsze fachowe badania czy nie ma to najmniejszego sensu.
Z odpowiedzi w tym przypadku uwzględniam Waszą opinię, że nie wygląda to na meteoryty oraz przedstawione wątpliwości i cechy kamieni, na temat których również poszukiwałem informacji w literaturze i przyjmuję na tą chwilę, że na 75% to nie jest meteoryt. To wszystko o czym pisałem wyżej skłania mnie jednak do tego, aby dalej drążyć temat i albo ostatecznie kamienie zdyskwalifikować albo przekazać próbkę do badań naukowych.
Pozdrawiam,
Tomek