Meteorytomania

Witajcie,

Jakiś czas temu na głębokości 15-20cm trafiłem na coś w fatalnym stanie ... bardzo zwietrzałe, dosłownie w rozsypce ...
Obstawiałem, że może to być szlaka, ale na wszelki wypadek zrobiłem szlif jednego z odłupanych fragmentów.

Spodziewałem się metalu w formie kulistych kropli (jak w typowym odpadzie) a wyszło, że są raczej krzaczki miękkiego metalu (powierzchnia szerokości około 10mm).


Ta sama powierzchnia, ale większy obszar (około 20mm):
http://abdata.pl/mets/szlaka/b.jpg

Zastanawiam się czy może nie trzeba by było sprawdzić niklu ...

Pozdrowienia,
Tomek

Bardziej kiszkowaty niż krzaczkowaty ten metal. Ogólnie bliżej szlaki niż meteorytu.

Dzięki Arku za odpowiedź.Zastanawiam się, czy ta kiszkowatość nie wynika trochę ze specyficznego układu 3D.

To jest naprawdę tak zniszczone, że nie potrafię tego zinterpretować. Zanim zajrzałem do środka wyobrażałem sobie, że tak mógłby wyglądać zwietrzały mezosyderyt (przeżarta powierzchnia - mam wrażenie, że właśnie gdzieś kiedyś podobną widziałem w zbiorach, zresztą nawet trochę przypomina znajdowane po wojnie okazy Łowicza) i stąd po kilku miesiącach zapadła decyzja o zajrzeniu do środka.

Pogłębiłem szlif i mam wrażenie, że wygląda odrobinę lepiej.
Oprócz większych skupisk metalu jego drobinki są rozsiane po całej powierzchni.
Cała znaleziona bryła jest trochę większa od dłoni, ale mimo to wygląda na fragment czegoś jeszcze większego.



Z drugiej strony na Astropolis kiedyś widziałem szlakę, która była bardzo ładnym pseudołowiczem ...

ech ...

No dobra, skoro już wywołałem do tablicy meteoryt łowicz ... to 'bez ściemy" ...

Jedyne co mi się tak naprawdę nie podoba to taka z jednej strony poszarpana powierzchnia:

aczkolwiek nie ma na niej odgazowań (jak się później okazało nie ma ich też wewnątrz) i uznałem z dużym dystansem, że teoretycznie może to być efekt rozerwania / wietrzenia ...

Tak wygląda powierzchnia z drugiej strony - poprzerastana korzonkami traw - świadczy o tym jak ciężkim warunkom była poddana ...


Okaz łowicza znaleziony zaledwie po 16 latach od spadku w ornej ziemi wcale nie wygląda dużo lepiej:

czy jeszcze lepsze zdjęcie u Marka, zrobione przez Marcina:
http://wiki.meteoritica.pl/images/3/3d/%C5%81owicz_%28wietrzenie%29_1.jpg

Z informacji mi dostępnych wynika, że ziemia, na której znalazłem bryłę była orana regularnie jeszcze 40 lat temu (ale to już przynajmniej 2,5 raza dłużej niż w przypadku tego łowicza).

A co moim zdaniem wygląda dość dobrze to te kanciaste kształty metalu w środku(wokół kryształów???), rozsiany metal, i choć jest to mało widoczne to "krzaczki" metalu po prawej są zamknięte w innym matrixie (zielonkawym) niż większe ziarno metalu po lewej stronie (w ciemnym) ...

Na koniec przyznam się Wam, że boję się robić samodzielnie test na nikiel czy próbę trawienia tego 2mm ziarna metalu po lewej bo do tej pory nie miałem pozytywnych doświadczeń ...

Jeśli jakimś cudem okaże się, że jednak to metek to najpewniej po badaniach zagości obok największego zbioru wspomnianego łowicza bo w takich okolicznościach przekazałbym go do Muzeum Ziemi - oczywiście jak na razie to wszystko SCI-FI bo może to być mimo wszystko tylko odpad z przedwojennej cegielni ...

W weekend przywiozłem główny fragment bryły a w poniedziałek trochę lepiej mu się przyjrzałem .... i o tyle o ile z jednej strony jeszcze uwierzyłbym, że tak mógłby wyglądać zwietrzały meteoryt (nawet można powiedzieć, że widać "regmaglipty" na zwietrzałej i pokrytej osadami powierzchni) to jednak ta poszarpana powierzchnia z drugiej strony za bardzo przypomina mi odpad, jaki kiedyś znalazłem więc nie jestem w stanie na to przymknąć oka, nie jestem w stanie wyobrazić sobie mechanizmu by mogła w mniej lub bardziej naturalnym procesem powstać na meteorycie.

Zostawiam to w dziale antropogenów i żałuję że wprowadziłem niepotrzebne zamieszanie.

Pozdrowienia,
Tomek