Witam
Jak wiadomo, jestem tu nowy
Zauważyłem, że panuje tu ciekawy zwyczaj nazywania skały od razu marsem, lunarem, NWA czy innym meteorytem. Rozumiem, że szuka się podobieństw do meteorytów, podejrzewam nawet dlaczego - bo katalog meteorytów jest lepiej opisany i obfotografowany niż wszystkie skały ziemskie
A co jak ktoś znajdzie meteoryt na miarę Zakłodzia? Trudno to przyrównać, bo ten typ jest naprawdę rzadki. Można nie znaleźć nic podobnego w internecie. I uznać, że to ot, dziwny, ale polny kamień.
Ja osobiście preferuję wszystkie znajdki najpierw nazywać kamieniami, bez budzenia gorących emocji i szukania czasem bardzo na siłę cech meteorytowych
Stąd napiszę, że ta skała ma dwie cechy, nawet trzy przez które bliżej jej do ziemskiej skały.
Po pierwsze dziurki na powierzchni - raczej widać je na pierwszym zdjęciu - cecha skał wulkanicznych (pumeksy). Po drugie, jak już było nadmienione - skoro to żyły Fe-Ni, no to raczej trudno, żeby ledwo przyciągały magnes. I po trzecie - niezbyt przypomina mi to skorupę obtopienną, wyobrażam ją sobie troche inaczej, chyba żeby była tak zdegradowana np. przez piasek jak meteoryty znajdowane na pustyniach.
To są moje zastrzeżenia:) Geologiem oczywiście nie jestem, identyfikacji się uczę, to mój pogląd na tę sprawę. Jednocześnie muszę przyznać, że robi wrażenie i jest dobrym kandydatem do dalszych badań:) taką skałę wziąłbym pod pachę do domu

Co można zrobić? Zważyć, wyliczyć gęstość, opisać miejsce znalezienia (może warunki sprzyjały zniszczeniu skorupy?), i jak było wspomniane - zrobić test na nikiel. Jak wpadnę na jeszcze jakiś pomysł - napiszę:)
Pozdrawiam serdecznie
Huncyt