Witam! "Frymarczenie", "szabrownicy", "sprzedawcy spod ciemnej gwiazdy" - autor artykułu chyba szkolił się na tekstach Bieruta i Gomułki

Brakuje tylko czegoś o: "kontrabandzie", "spekulantach" i "badylarzach"

A już całkiem na serio, to mam bardziej liberalne poglądy na temat handlu meteorytami. Uważam, że zaliczanie niemal wszystkich handlarzy, którzy jak sam autor przyznaje, niejednokrotnie są i świetnymi poszukiwaczami, i ekspertami w dziedzinie meteorytyki - do grona szabrowników i przestępców to "lekka" przesada

Autor nie wyeksponował zbytnio faktu, że meteorytami handlują również instytucje naukowe. Warto także dodać, że wiele odnalezionych spadków - to efekt nie naukowych ekspedycji, lecz profesjonalnych wypraw poszukiwawczych lub działalności miejscowej ludności. I niezależnie od tego, czy owe znaleziska potraktowano komercyjnie czy "non profit" - prędzej lub później trafiają one (choć często w okrojonej formie) w ręce naukowców.
Chyba, że autorowi chodziło o to, o czym pisał JW Kosiński (informacje na temat danego spadku), ale o tym autor zapomniał powiedzieć

Pozdrawiam