Strona 1 z 1

Najbardziej fascynująca historia

PostNapisane: N mar 21, 2010 10:03 am
przez wadi
Może Wam się spodoba.
Ze znajdowaniem meteorytów związane są często fascynujące historie. Kamienie "objawiają się" w zupełnie nieprawdopodobnych miejscach, okolicznościach, nieraz na przekór wszelkim racjonalnym przesłankom.

Która z takich historii zrobiła na Was naprawdę wielkie wrażenie?
8)

PostNapisane: N mar 21, 2010 8:21 pm
przez jacek
"... na przekór wszelkim racjonalnym przesłankom" jest prawie cała historia odkryć i wynalazków, we wszelkich dziedzinach. Pułtuski miały się dawno rozsypać, a jeden znany hunter doszedł do wniosku,że jeszcze nie wszystko wyzbierane co spadło...

PostNapisane: Pn mar 22, 2010 3:11 pm
przez siaki
może to nie znalezisko tylko spadek, ale na mnie ostatnio zrobiła wrazenie historia spadku Sylacauga i zdjęcie tej kobitki z rozerwanym bokiem.
hmm apoza tym to ostatnie polskie znaleziska były dośc zaskakujące :)

PostNapisane: Pn mar 22, 2010 4:02 pm
przez Woreczko Jan
Taa, historia nieprawdopodobna. To były chyba tylko :wink: siniaki:

"Pierwszy dobrze udokumentowany przypadek uderzenia człowieka przez meteoryt miał miejsce 30 listopada 1954 roku w miejscowości Sylacauga w stanie Alabama w USA. Pani Ann Elizabeth Hodges zmęczona trudami dnia położyła się po obiedzie na chwilę by odpocząć. W chwilę później we frontowy narożnik dachu jej domu uderzył z prędkością 270 km/godz. ponad 3 kilogramowy meteoryt. Przebił dach, sufit, z olbrzymim impetem uderzył w stojące na szafce radio i rykoszetem uderzył w śpiącą Panią Hodges. Skomplikowana trajektoria ‘szkód’ jakie wyrządził meteoryt uratowała Pani Hodges życie, gdyż niewątpliwie bezpośrednie uderzenie byłoby śmiertelne. Korpulentna ‘ofiara’ otulona dwiema kołdrami miała liczne obrażenia i siniaki. Spędziła w szpitalu pięć dni, tak długo nie ze względu na groźne obrażenia, ale w celu uniknięcia rozgłosu i nachalności licznie przybyłych reporterów , a Pani Hodges była bardzo nieśmiała. Następnego dnia w odległości 3,5 km znaleziono w polu drugi okaz, ten nie skrzywdził już nikogo. Meteoryt Sylacauga to chondryt zwyczajny typu H4. Szkodnik z Alabamy znajduje się dziś w Muzeum Przyrodniczym Uniwersytetu Alabamy."
To siniak

Obrazek

PostNapisane: Wt mar 23, 2010 12:10 pm
przez siaki
mój błąd wynikający z niewiedzy- niedocztałem :) . no faktycznie tylko duży siniak, widziałem ciemniejsze zdjęcie i wyglądało to poważniej,
ciągle myślę nad jakimś ciekawym znaleziskiem,

PostNapisane: Wt mar 23, 2010 12:31 pm
przez Woreczko Jan
Uległeś dezinformacji :) , że obrażenia były tak wielkie, iż musiała leżeć w szpitalu :D A ona po prostu wstydliwa była :lol:
Może i była ona nie tylko pierwszą ofiarą meteorytu, ale też pierwszą osobą która wpadła na pomysł uciekania przed mediami i wymiarem sprawiedliwości "w chorobę" :wink: Dziś wielu np. polityków to praktykuje :(