Strona 1 z 1

Jasna gwiazda nad Warszawą

PostNapisane: So sie 28, 2010 10:04 pm
przez Woreczko Jan
Nad płn-zach horyzontem około 12st nad, świaci jasna gwiazda. Sporo chmur, trudo mi zidentyfikować! Ale nie powinno jej tam być :?

PostNapisane: N sie 29, 2010 4:16 am
przez webimage
Może to Arcturus?

PostNapisane: N sie 29, 2010 12:34 pm
przez filip
Witam!
Oprócz współrzędnych trzeba podać dzień i godzinę obserwacji. Zacz gwiazdy zanurzone są w czasoprzestrzeni. Podejrzewam Regulusa z gwiazdozbioru Lwa.
Pozdrawiam Filip

PostNapisane: N sie 29, 2010 6:08 pm
przez Solar
może to Wenus

PostNapisane: N sie 29, 2010 8:55 pm
przez astrokosmo
Raczej Wenus , po mimo koniunkcji jest nisko , taskie kiepskie ustawienie wobec horyzontu nie stety sie zdarza .

PostNapisane: N sie 29, 2010 9:40 pm
przez Woreczko Jan
No fakt, czas ważny (była 23:04), ale w dacie postu jest, więc przeoczyłem :?: :!:
Teraz (29.08 22:34 local time) mam bezchmurne niebo na głową i widzę, że tak jak pisał webimage, to był/jest Arcturus w Wolarzu.
Było pochmurno i nie widziałem kontekstu :wink: innych gwiazd. A już myślałem, że jakaś supernowa, lub nowa, albo chociaż nowa karłowata :) Nic to, trzeba zadzierać głowę dalej :D

PostNapisane: N sie 29, 2010 9:54 pm
przez Jacek Drążkowski
zdarzyło mi się parę razy zobaczyć jasną "gwiazdę" w miejscu, gdzie nie powinno być takowej. W dwóch przypadkach były to meteory lecące wprost na mnie ;)
Najbardziej niesamowite to było za pierwszym razem - prowadzę pokazy nieba dla uczniów i nagle kątem oka dostrzegam jasną gwiazdę na prawo pod Wielkim Wozem. Kieruję na nią wzrok, a ona dosłownie rośnie w oczach i gdy ja gorączkowo zastanawiałem się, cóż to za zjawisko, nagle rozbłysła i zgasła. Dopiero wtedy uświadomiłem sobie, z czym miałem do czynienia :)
Za drugim razem (wiele lat później) nie było to już takie szokujące

PostNapisane: Pn sie 30, 2010 7:57 pm
przez Solar
Rosła w oczach powiadasz, to musiało być niesamowite :P

PostNapisane: Pn sie 30, 2010 9:14 pm
przez wadi
Kiedyś mieszkaliśmy bardzo wysoko i mieliśmy nieprawdopodobny widok na niebo i horyzont. Od czasu do czasu zdarzało się tak, że samoloty kołowały nad Warszawą jakoś inaczej i zahaczały o Bielany. Zerkałam w nocy na niebo i widzałam jak coś leci wprost na mnie. Uczucie niezwykłe... Musiała minąć chwila, abym sobie przypomniała, że to może być samolot albo owo coś zakręcało. Przez kilka lat łapałam się na tym, że za moment będę świadkiem spadku.
8)

PostNapisane: Śr wrz 01, 2010 7:38 pm
przez Solar
Może stąd twoje zamiłowanie do meteorytów :)
widząc lądujące samoloty myślało się że to meteor leci :)

PostNapisane: Śr wrz 01, 2010 10:27 pm
przez wadi
Było trochę inaczej. Na początku myślałam, że to UFO :shock:
Potem przyszło zainteresowanie meteorytami. Zmieniło mi się widzenie świata a także nocnych świateł na niebie :D

PostNapisane: Cz wrz 02, 2010 10:56 am
przez Jacek Drążkowski
UFO to ostatnio modny temat w mojej mieścinie:
http://lidzbarkwarminski.wm.pl/14867,Li ... iebie.html
w związku z tym zadzwoniła pani z redakcji do mnie i miałem się wypowiedzieć w temacie - dziś ukazało się to w gazecie i jak to bywa przy zabawie w "głuchy telefon" czytam "idydion" zamiast "Irydium" itp ;)