Strona 1 z 1

Pamiętne UFO nad Polską w 1979 roku.

PostNapisane: Wt lis 18, 2008 10:39 am
przez Janusz_Wiland
Witam.

Zapraszam do przeczytania mojej relacji z obserwacji niecodziennego przelotu bolidów nad Polską w 1979 roku. Na końcu umieściłem notatki jakie ukazały się w naszej prasie.

http://www.astrojawil.pl/kolacja_1979.htm

PostNapisane: Wt lis 18, 2008 11:38 am
przez tin
Swietna relacja!
A czy to przypadkiem nie przypominało deorbitacji jakiegoś satelity?
Niedawno było takie wydarzenie:
http://jand.webd.pl/met/viewtopic.php?t=673
Ale temat bardzo ciekawy! :D

PostNapisane: Wt lis 18, 2008 1:04 pm
przez Janusz_Wiland
tin napisał(a):Swietna relacja!
A czy to przypadkiem nie przypominało deorbitacji jakiegoś satelity?
Niedawno było takie wydarzenie:
http://jand.webd.pl/met/viewtopic.php?t=673
Ale temat bardzo ciekawy! :D


Te bolidy były skupione, blisko siebie. Nie były tak rozciągnięte, chyba, że obserwowałem nad Warszawą tuż po rozpadnięciu się głównego kamienia i te mniejsze nie zdążyły zostać w tyle.
Mieniły się różnymi kolorami, zostawiały długą smugę. Piękne to było. Do tej pory wypatruję w niebo i liczę, że jeszcze raz uda mi się coś podobnego zobaczyć. Gdyby to był jakiś deorbitujący satelita, to pewnie fragmenty spadłby na Ziemię, a ten tylko przeleciał, na wys 50 km i poleciał dalej w kosmos.

PostNapisane: Wt lis 18, 2008 2:10 pm
przez tin
Hmm... Przy takiej fragmentacji nie ma możliwości (chyba), żeby wszystko wyleciało i poleciało dalej - za duża strata energii, małe fragmenty powinny spaść, większe chyba też.

Szkoda, że nie ma jakichś bazowych obserwacji, można by się pokusić o wyznaczenie orbity i ew. miejsca spadku. Ktoś wtedy dał trochę ciała, że to przespał. Trzeba od razu łapać świadków (im więcej tym lepiej), stawiać ich na miejscu gdzie obserwowali i gdzie widzieli początek a gdzie koniec przelotu. Potem można by mniej więcej próbować coś z tym robić (gdyby było dużo zeznań).

Ja obstawiam, że mogło gruchnąć w jakimś lesie. Ale co? Stawiałbym na jakiegoś deorbitowanego satelitę choć meteoryt też nie jest wykluczony....
Przepiękne zjawisko, zazdroszczę widoku!

PostNapisane: Wt lis 18, 2008 2:42 pm
przez Janusz_Wiland
Ja pamiętam doskonale którędy to leciało. Drugi świadek : Zbigniew Rzepka - wtedy obserwował w Poznaniu, obecnie zamieszkuje w Lublinie, wieloletni nasz "zakryciowiec" w SOPiZ PTMA. Mam go wypytać o dokładną trasę przelotu?

W przyszłym roku obchodzimy 30-lecie przelotu :)
Fajnie byłoby znleźć jakiś kawalek :), gdyby jednak spadł :)

PostNapisane: Wt lis 18, 2008 4:14 pm
przez tin
Janusz_Wiland napisał(a):Ja pamiętam doskonale którędy to leciało. Drugi świadek : Zbigniew Rzepka - wtedy obserwował w Poznaniu, obecnie zamieszkuje w Lublinie, wieloletni nasz "zakryciowiec" w SOPiZ PTMA. Mam go wypytać o dokładną trasę przelotu?

Jak najbardziej! Czasami warto się nawet udać w miejsce, gdzie się wtedy stało bo to troche odswierza pamięc :-0

Janusz_Wiland napisał(a):W przyszłym roku obchodzimy 30-lecie przelotu :)
Fajnie byłoby znleźć jakiś kawalek :), gdyby jednak spadł :)

Nie ma się co na nastawiac ale jak sie nic nie zrobi to na pewno się nie znajdzie, wiec do dzieła!

Potrzeba:
- współrzędne miejsca obserwacji,
- czas
- przy jakiej gwiezdzie sie zaczelo i przy jakiej skonczylo (lub z dokladnoscia do gwiazdozbiorow)
- jak lecialo (kolo jakich gwiazd / przez jakie gwiazdozbiory)
- ile bylo fragmentów
- jak jasne byly
- jak szeroko lecialy / na jakiej dlugosci się rozciągały
- ILE CZASU trwalo zjawisko
- kolorki, pojasnienia, rozblyski
- czy byly jakiekolwiek efekty dzwiekowe?
- i inne informacji, które utkwiły w pamięci - nigdy nie wiadomo co sie może okazać ważne :-)

PostNapisane: Wt lis 18, 2008 9:55 pm
przez Nikodem
Mój ojciec również opowiadał mi o tym zjawisku. Widział jednak pojedyńczy obiekt, a nie kilka(!?) Poruszał się bardzo wolno pozostawiając za sobą krótką i ognistą smugę (coś jak smuga kondensacyjna za samolotem). Wysokośc ok. 40 stopni nad choryzontem. Na końcu delikatnie skręcił :)
Sprawa jest bardzo dziwna :)W różnych miejscach w Polsce świadkowie obserwowali zupełnie coś innego! Niektórzy widzieli cygaro, inni kulę, dwie kule, obiekty w kluczu lotniczym, kilka kul, głowny obiekt a za nim mniejszy poruszający się ruchem skokowym etc...
Ja incydent znam niestety jedynie z opowiadań i książek :roll: W wielu jest bardzo szsczególowo opisany np w Nieznanych Obiektach Latających

Pozdrawiam!

PostNapisane: Śr lis 19, 2008 12:18 pm
przez Jacek Drążkowski
może to nie był jeden obiekt?

PostNapisane: Śr lis 19, 2008 2:17 pm
przez Nikodem
może to nie był jeden obiekt?

Mógł nie być :) Tylko wówczas co to było? :wink:
Poza tym jeśli był to bolid to czy po fragmentacji fragmenty przeleciałyby całą Polske w zwartym szyku? Moim zdaniem pokonując kilkaset km. porządnie by się rozproszyły, a tak nie było :wink: