Strona 1 z 1

kratery "pułtuskie" - teoretycznie

PostNapisane: Śr wrz 11, 2013 3:03 pm
przez walesto
Dość intensywnie szukałem informacji na ten temat w sieci ale niestety bez powodzenia ...

Zastanawiałem się jak głęboko mogłyby się znajdować większe fragmenty meteorytu takiego jak "pułtuski" i jakiej wielkości kratery mogłyby utworzyć.

Czy ktoś potrafiłby powiedzieć jak by to wyglądało dla przykładowych mas fragmentów:
10kg, 50kg, 200kg, 1000kg ?

Czyli np. czy taki 200kg fragment byłby w stanie utworzyć krater o średnicy około 10m i głębości 2-3m ?

Przypuszczam, że po uderzeniu większy fragment rozpadłby się (może nawet wybuchł biorąc pod uwagę energię) i częściowo zostałby rozrzucony a częściowo wymieszany z podłożem z miejsca upadku.

Jeśli hipotetycznie powstałby krater po uderzeniu większego fragmentu takiego meteorytu pułtuskiego to czy biorąc pod uwagę zimę i zamarznięte podłoże wpłynęłoby to na jego szerokość i głębokość ?

Pozdrawiam,
Tomek

Re: kratery "pułtuskie" - teoretycznie

PostNapisane: Śr wrz 11, 2013 8:58 pm
przez Jacek Drążkowski
problem w tym, że meteoryty pułtuskie spadały dość swobodnie, więc nie ma co liczyć na kratery ;)

Re: kratery "pułtuskie" - teoretycznie

PostNapisane: Cz wrz 12, 2013 7:09 am
przez TomX
W sieci jest dostępna do pobrania za darmo publikacja "Traces of catastrophe" opisująca m. in. takie kwestie ;)

Re: kratery "pułtuskie" - teoretycznie

PostNapisane: Cz wrz 12, 2013 9:26 am
przez tin
Zgadzam się z Jackiem. Na kratery raczej nie ma co liczyć w przrpadku Pułtuska. Co najwyżej mogą być głębsze dołki w ziemi.

Re: kratery "pułtuskie" - teoretycznie

PostNapisane: Cz wrz 12, 2013 11:41 am
przez walesto
Dziękuję. Przed chwilą udało mi się ją znaleźć. Doskonała lektura na weekend :D
Naprawdę prawdziwa skarbnica wiedzy.

A wracając do pytania o pułtuska ...
Wiadomo, że większość fragmentów można było znaleźć na śniegu jednak biorąc pod uwagę szacowaną masę bolidu na pewno istnieje prawdopodobieństwo, że to co znaleziono to tylko drobne fragmenty, które oderwały się od głównego kawałka. Wtedy główna część o większej masie z pewnością nie dałaby rady wyhamować tylko uderzyłby z dużą siłą tworząc krater.
Może to trochę szalona teoria godna nowicjusza ale na upartego po przestudiowaniu relacji z czasopism dostępnych w wiki taki scenariusz wydaje mi się prawdopodobny.

Przy okazji szukania informacji o kraterach znalazłem także ciekawą publikację o spadkach meteorytów rosyjskich (E.Krinow) i poniżej przykładowe dane:
- 199kg, lej głęboki na 1,3, średnicy 2,8m (grunt piaszczysty)
- 120kg, znaleziony na głębokości 14cm, krater 1m, ziemia rozrzucona na 20-30m (spadek zimowy podobnie jak pułtuski)
W tej samej książce jest wzmianka o meteorycie pułtuskim gdzie jego masa oszacowana została na 8,8t.
Jeżeli więc z takiej masy jeden z "groszków" miałby masę np 1000kg to mimo zmarzniętej gleby mógł wbić się na tyle głęboko, że jest poza zasięgiem najlepszych wykrywaczy.

No bo dlaczego jeśli kamienie spadały na powierzchnię znaleziono ich tak mało (nawet biorąc pod uwagę rzekę czy tereny bagienne)? :)

Pozdrawiam,
T.

Re: kratery "pułtuskie" - teoretycznie

PostNapisane: Pt wrz 13, 2013 5:23 am
przez Kenny
8,8 t to waga bolidu przed wejsciem w atmosferę nawet licząc najbardziej sprzyjające warunki to 80% z tego spaliło się w atmosferze, zostaje nieco ponad 1,5t z których większośc to groch i okazy do 200-300g więc bardzo niewiele materii zostaje na naprawdę duze kawałki. Z resztą obszar elipsy był wielokrotnie intensywnie przeczesywany zaraz po spadku i wielka dziura w ziemi raczej nie umknęła by uwadze. Trzeba pamiętac że pułtusk to brekcja która w kontakcie z atmosferą po prostu się rozpadła na elementy składowe.
Z reszta poczytaj o czelabinsku tam mielismy ciało o wielokrotnie większej masie z którego prawie nic nie zostało...

Pozdrawiam.

Re: kratery "pułtuskie" - teoretycznie

PostNapisane: Pt wrz 13, 2013 8:35 am
przez tin
Co do szacunków masy wejściowej Pułtuska to ja byłbym ostrożny z podawaniem tych 8,8 tony. Zwłaszcza podawanie wartości po przecinku jest mocno naciągane w przypadku gdy nie wiadomo w ogóle, czy właściwy jest rząd wielkości :-). Nie wiem gdzie się spotkałeś z tym szacunkiem ale jak dla mnie jest to mało wiarygodna liczba....

Re: kratery "pułtuskie" - teoretycznie

PostNapisane: So wrz 21, 2013 11:17 am
przez Janusz_W_Kosinski
Witam,
wszystkie oszacowania masy która spadła, masy przed wejściem w atmosferę i ilości fragmentów pochodzą od Samsonowicza. A skąd wziął to Samosnowicz ? Oszacował, gównie na podstawie wspomnień tych co okazy zbierali... Czyli oszacowanie z oszacowania. Moim skromnym zdaniem zdecydowanie w tych oszacowaniach przesadził. I stworzył przy okazji BARDZO idealistyczny obraz całego zjawiska, jak również obszaru spadku. Z całym szacunkiem, ale Samsonowicz specjalistą od meteorytów nie był i w swoim opracowaniu nie uwzględnił bardzo wielu elementów, o których wiemy dzisiaj.
Np. badania typów skorupy obtopieniowej na reprezentatywnej próbie 600 okazów, jednoznacznie wskazują, że ciało rozpadało się w atmosferze kilkukrotnie. Ten jeden element, już "burzy" idealną "elipsę" Samsonowicza i zmienia w niej rozkład okazów. A to oznacza, że wcześniejsze oszacowania są po prostu błędne.
Idąc dalej tym tropem, wszystkim optymistom, polecam oszacowanie Langa i Kowalskiego z 1970 r. - im wyszło, że okazów powinno być 180.000 ! Jak to wyliczyli ? Poprawili oszacowania Samsonowicza...
Pozdrawiam
J. W. Kosinski