Witaj,
Po pierwsze byłbym ostrożny z wykorzystywaniem tych map (a przede wszystkim z ich publikowaniem).

Jeżeli obiekty były faktycznie na mapach z 1915 to pewnie warto je odwiedzić.
Ja tak zrobiłem z obiektem "Czerwonka" - który znalazłem między innymi na mapie kwatermistrzostwa z połowy XIX wieku.
Niestety w przypadku tego obiektu na pierwszy rzut oka brak jest cech charakterystycznych dla struktury poimpaktowej lub zostały one zatarte przez działalność natury i człowieka i jedynym sposobem odpowiedzi o genezę obiektu jest wykonanie zaawansowanych badań (i też bez gwarancji uzyskania jednoznacznych wyników).
Generalnie poszukiwanie kraterów (a tym bardziej w Polsce) to ciężki kawałek chleba.
Małe obiekty prawie nigdy nie będą zaznaczone na starych mapach a jest ich ogromna liczba po wojnie w postaci okopów, lejów bo bombach, kopaniu gliny itp.
Większe najczęściej to różne twory polodowcowe - oczka, wytopiska, pingo i inne.
Czasem mogą to być nawet dawne żwirownie, stare grodziska czy elementy fortyfikacji (oglądałem jeden taki obiekt średnicy ponad 30m - jak się wydaje przygotowano go na potrzeby budowy dużego bunkra).
Z doświadczenia mogę powiedzieć, że eksplorując wszelkiego rodzaju dołki należy uważać na niewybuchy, które często do takich dołów wrzucano po wojnie.
Przykład z okolic na wschód od Sielca gdzie według opowieści miejscowych po wojnie do takich dołów wrzucano całe furmanki niewybuchów zbieranych na polach, które wezwani saperzy kazali najlepiej przysypać gruzem aby nie były dostępne.
W okolicy innego znanego spadku zaglądałem do kilku większych dołków o średnicy do 20m - w mojej ocenie były one efektem bombardowań ale co gorsza - w jednym widziałem doskonale zachowany pocisk średnicy około 10-15cm (może to była tylko łuska ale nie chciałem sprawdzać), w drugim był odkopany już zgięty pocisk długości około 30-40cm z zapalnikiem magnetycznym (ku przestrodze osób szukających z magnesem na saperce), w trzecim zaraz pod kawałkami żużli składowisko skorupek granatów.
No i jeszcze jedna ważna sprawa - niezależnie jakie jest pochodzenie dołka nie należy go niszczyć.
Z pozdrowieniami,
Tomek