Kenny napisał(a):Nooo... czyli bardzo optymistyczne perspektywy dla poszukiwaczy
załóżmy że średnio szukasz 10h dziennie raz w tygodniu to daje 520h w roku. Odkładając pierwsze 1,5roku jako iż nie miałeś szans nic znaleźc zostaje nam 6,5r. czyli 3380h w terenie

Co daje 675h/meteoryt i to w środku dobrze znanej elipsy jednego z bardziej licznych spadków! Lub jak kto woli 70 dni poszukiwawczych!
Jeszcze podaj wagi i średnie ceny jakie udało Ci się uzyskac za sprzedane okazy a okaże się że z punktu widzenia finansowego lepiej zbierac polmosy na polu celem sprzedaży na złomie

(to tak dla tych co chcą się szybko i "bezboleśnie wzbogacic" na meteorytach)
I kolejna sprawa jak to wygląda w innych elipsach...
Swoją drogą nieźle zaznacza się tu "współczynnik przeszukania terenu" pamiętam jeszcze czas gdzie chłopaki mieli średnie na poziomie 1szt/14dni (140h w terenie).
Wszystkie te liczby jedynie podaje w celu uzmysłowienia co niektórym stopnia "komplikacji" tematu, oraz podziwiania zapału i pasji niektórych do grzebania w gruncie. Ja osobiście czasem daje się namówic na bieganie w terenie ale traktuje to jedynie jako formę wypoczynku i spaceru na świeżym powietrzu.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
Święte słowa.
Ja też traktuję poszukiwania jako hobby.
Oczywiście jak znajdę to się cieszę jak małe dziecko ale same poszukiwania mnie kręcą.
To świetne hobby , a przy okazji trochę się ruszam co przy mojej wadze (142 kg) jest bardzo wskazane

Miałem przez 20 lat siedzący tryb pracy i tak sie to skończyło , teraz wziąłem się za ruch i odchudzanie , na rzie 7 kilo ale od czegoś trzeba zacząć

Ale powracając do tematu , myślę że moje sukcesy zawdzięczam Pułmetkowi i Tinowi , gdyby nie oni i wiedza jaką od nich otrzymałem nie znalazł bym pułtuska do dziś .
Są poszukiwacze którzy nie podzielą się swoją wiedzą , ale są też tacy którym będę wdzięczny do końca życia.
Nigdy też nie ukrywałem , że szukam meteorytów żeby je sprzedać , a pieniądze przeznaczyć na moją dość liczną rodzinę .
Obecny też sprzedam bo potrzebuję pieniędzy na syntezator .
To kolejne moje hobby.
Poprzedni syntezator sprzedałem bo były potrzeby finansowe dla rodziny , teraz muszę kupić drugi , bo oprócz hobby pojawiają sie też propozycje tworzenia muzyki dla innych ludzi , być może finansowe.
Po obejrzeniu filmu o dwóch rosyjskich poszukiwaczach z Petersburga , którzy poszukiwali meteorytów i potem je sprzedawali w USA wiedziałem że to jest zajęcie dla mnie.
Mam rodzinę więc nie mogę jeździć na poszukiwania tak jak bym chciał ale jest to dla mnie bardzo ważne.
Teren elipsy meteorytu pułtuskiego jest tak piękny i ekologiczny że z wielką radością jeżdżę tam kiedy mogę.
Oczywiście często , a nawet prawie zawsze jeżdżą ze mną dzieci , które się tam świetnie czują i bawią.
Jest to też czas integracji mojej z nimi i i ich na wzajem , długo by wymieniać , szałasy , bronie , ogniska grile, .....
Są tak padnięci że po ruszeniu samochodem momentalnie zasypiają , i budzą się dopiero kiedy przyjeżdżam do domu.
Jeżeli chodzi o poszukiwania to rzeczywiście bardzo trudno jest coś znaleźć bo teren mocno przeszukany , ale jak wspomniałem wcześniej dla mnie ie to hobby.
Często słyszę komunikat że ktoś tam już chodził i to nie jest optymistyczne , ale z drugiej strony wchodzę z reguły na łączkę bo po prostu jest ładnie wykoszona - to jest główny powód.
Czasami mam farta , i coś znajdę ale to na prawdę szczęście .
Moim zdaniem jest na to duże prawdopodobieństwo że ktoś źle machnął cewką , bo albo machnął albo był po prostu zmęczony lub szedł za szybko ...
Ja staram się chodzić dokładnie , chodzę w 80% pod sznurki - to świetna i bardzo dokładna metoda , z tego co wiem to tylko 2 wariatów tak szuka , Arek i ja

Ja wpadłem na pomysł takiego szukania już na samym początku , a Arek mnie tylko w tym utwierdził i dał sznurki-dzięki

Myślę że uczeń czasami przerasta mistrza , bo szukam i sprawdzam niektóre sygnały dość mocno narażając się na podśmiewuszki ze strony mistrza , no ale taki już jestem , tu wychodzi moja astronomiczna pasja , dokładność i spokój.
Zawsze twierdziłem że od astronoma szachiśći mogą się uczyć cierpliwości

To tak w dwu słowach odpowiedź
