Strona 1 z 1

kawałek żelaza

PostNapisane: Pt lip 26, 2019 8:01 am
przez walesto
Cześć,
Niewiele się dzieje ostatnio na forum więc zapodam fotki pewnego szrapnelka (waga 469g, rozmiary około 7x6x3cm).
Efekt przedzierania się przez gęstwinę do 2 dużych głębokich dołków (większy około 30m średnicy i 6m głębokości a więc zbliżony rozmiarem do Whitecourt, a mniejszy 20m średnicy i 4m głębokości).

Wprawdzie trudno mi się do czegoś przyczepić (no może fajnie by było gdyby powierzchnie były bardziej "upłynnione" jak w Sikhote'ach), ale mam przeczucie, że nie będzie to meteoryt.
Widać, że w okolicy toczyły się ciężkie walki, są też okopy, więc spore prawdopodobieństwo, że to odłamek np. jakiegoś pojazdu pancernego.

Same kratery mogą być meteorytowe. Trochę duże jak na pozostałości militarne. Nawet rakiety V2 nie tworzyły takich wielkich "dziur". No i bliska odległość i różne wymiary (30m i 20m z zachowaniem proporcji) również zmniejszają prawdopodobieństwo, by mogły to być leje po bombach (no chyba, żeby trafiły w zgromadzony arsenał).
Ale w czasie wojny z pewnością posłużyły jako naturalny punkt obrony.
Nie udało mi się zejść do środka bo ściany dość strome no i niestety góra śmieci na dnie (syn do mnie mówi: "tata, później nie wyjdziesz").
Na końcu dołączam fotkę.

Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek

Re: kawałek żelaza

PostNapisane: Pt lip 26, 2019 8:55 am
przez pulmetek
Mam podobny okaz, tyle że około kilogramowy i... z "regmagliptami".
Przypuszczam, że takie kształty powstają podczas eksplozji wielu niewybuchów detonowanych jednocześnie przez saperów. Zbierane zaraz po wojnie w najbliższej okolicy, co jakiś czas były unieszkodliwiane w jednym dołku wielokrotnie.
Zdarza sie, że nie wszystkie wybuchają - szczególnie te przeciwpancerne, i może się okazać, że znalazłoby się jakiś w takim "kraterze". Co oczywiście byłoby przesłanką przeciw meteorytowemu pochodzeniu zagłębienia.

Re: kawałek żelaza

PostNapisane: N lip 28, 2019 4:27 pm
przez walesto
no to pewnie czeka mnie jeszcze jedna wyprawa w to miejsce i zejście na dół ...
Brałem pod uwagę scenariusz, że to dzieło saperów, ale w Gaju koło Wyszkowa jest gromada dołów po wysadzaniu niewybuchów, w których właśnie można znaleźć pozostałości tamtych działań. Ale względem leja o średnicy 30m (od wału do wału) i głębokości 6m to tamte to tzw. "popierdółki".

Sam kawałek żelaza może przy jakiejś okazji utnę i sprawdzę czy jest nikiel, ale szczerze mówiąc wątpię by coś wyszło.

Re: kawałek żelaza

PostNapisane: N lip 28, 2019 11:22 pm
przez Zibi
Wg mnie żelazo źle nie wygląda - bardzo podobny kształtem do mojego S-A.
No ale nie sugerujmy się kształtem, sprawdź nikiel to będziesz wiedział czy warto ciąć :)

A właściwie to po chcesz schodzić do tego śmieciowego dołu?
Z.

Re: kawałek żelaza

PostNapisane: Pn lip 29, 2019 5:40 am
przez Kenny
Kawał ciekawy bo żelastwo z którego jest zrobione wygląda na dość "plastyczne" co jest cechą właśnie jakichś miękkich stali jak i żelastwa meteorytowego. Większość stali stosowanej w działaniach wojennych jest zdecydowanie bardziej "krucha". Reasumując szanse są niewielkie (charakter korozji z purchlami wskazującymi na stal nie żelazo) ale trzeba sprawdzić. Tym bardziej że radzisz sobie z tym raczej dobrze. :)

Pozdrawiam.

Re: kawałek żelaza

PostNapisane: Pn lip 29, 2019 8:15 am
przez walesto
Zbyszku, zejście do dołka aby zweryfikować hipotezę Arka.
W części leja jest dość czysto, to można tam machnąć sondą.
Metków oczywiście w kraterach za wiele raczej nie ma co się spodziewać.

Kenny ma rację - te purchle/(krople ? - nie jestem pewien czy część z nich nie jest metaliczna bo nie mam aktualnie dostępu do znaleziska) za dobrze nie wyglądają.
Jak będzie możliwość za kilka tygodni to oczywiście zrobię odpowiednie testy.

pozdr,
T.
PS: Swoją drogą jakbym znalazł to w okolicach Morasko to serce zabiłoby szybciej ;)

Re: kawałek żelaza

PostNapisane: Pn lip 29, 2019 2:27 pm
przez kamyk
Przecież tam nie ma żadnych purchli Panie Kenny Pozdrawiam serdecznie

Re: kawałek żelaza

PostNapisane: Cz sie 01, 2019 8:14 am
przez walesto
Cześć,

Zrobiłem wczoraj uproszczony test na nikiel i bez przekonania ale wydaje się, że jest on tutaj obecny.

Nie wyszedł jednak kolor malinowy.
Ani czerwony, ani pomarańczowy, ani brązowy.

Pojawiła się żółta barwa, jak przy teście na 1zł monecie, która ma (jeśli się nie mylę) około 25% niklu.

Coś jest tak czy inaczej nie tak. Gdzie czerwone jony żelaza ?

Test więc póki co uznaję za niedostateczny.
Nie wyklucza wprawdzie złomu, ale też nie jest zbyt optymistyczny.
Pod koniec sierpnia utnę fragment i spróbuję ponowić test i może wytrawić powierzchnię.
Teraz test był mocno uproszczony (bardziej na ewentualne wykluczenie), lekko przytarłem fragment, posmarowałem chwilę nitalem i odrobina dimetyloglioksymu z wodą.

Re: kawałek żelaza

PostNapisane: N sie 04, 2019 4:46 pm
przez Jacek Drążkowski
walesto napisał(a):Cześć,

Zrobiłem wczoraj uproszczony test na nikiel i bez przekonania ale wydaje się, że jest on tutaj obecny.

...


Mam nadzieję, że test robiłeś na "żywym metalu" a nie na rdzawej powierzchni? ;)