W czasie poszukiwań dość regularnie czyszczę neodymka przyklejonego do saperki (z takimi rozwiązaniami oczywiście trzeba uważać bo trawiają się podobno niewybuchy z zapalnikiem magnetycznym).
Podczas takiego jednego czyszczenia zwróciłem uwagę na błyszczącą kulkę średnicy nie większej niż 1mm.
Dałem ją synowi, który mi towarzyszył ale szybko wypadła mu z rąk.
Ostatnie kopanie ze znaleziskiem około 1100g (niestety przypuszczam, że to raczej odłamek z wojny ale w wolnej chwili podjadę do jakiegoś bardziej zaawansowanego punktu skupu złomu aby wrzucić go na sprawdzenie składu tego żelaza) wykonywałem na dnie dużego, głębokiego leja (około 20m średnicy, około 4-5m głębokości), w którym na dnie zgromadzony był wilgotny czarny szlam/torf. Magnes był cały oblepiony tym szlamem i jakimiś drobnymi odłamkami i nie czyściłem go już wtedy ponieważ chciałem zobaczyć co tam na koniec się do niego przykleiło.
Efekt jak niżej (to co udało mi się odseparować):

Zagęszczenie kulek wskazuje na to, że trop jest dobry i faktycznie w bliskiej okolicy mógł nastąpić spadek i raczej należy szukać żelaza.
Można zauważyć, że wśród tych kuleczek (po prawej stronie) mamy najprawdopodobniej maleńki (2mm długości) meteoryt w kształcie łzy, który nie zdążył się przeistoczyć w kuleczkę ale nie da się ukryć, że tak czy inaczej za mały aby się cieszyć i otwierać szampana.

Swoją drogą ciekawe, czy jakby takie kulki dać do labu to czy można by było powiedzieć coś na temat potencjalnego spadku, któremu mogły towarzyszyć.
Ale podsumowując to tak jak w temacie - jak prowadzicie poszukiwania w jakimś nowym terenie to zerknijcie czasem na magnes - bo jeśli będzie obklejony takimi kuleczkami to znaczy, że w okolicy mógł nastąpić spadek i warto się trochę tam pokręcić.

Pozdrawiam,
Tomek