jako, że okolice Wigier to jedno z moich najlepszych miejsc na wypoczynek w Polsce z dzieciakami (w każdym razie jest na mojej prywatnej liście TOP10), w czasie ostatniego tygodniowego pobytu, postanowiłem trochę podrążyć temat meteorytu wśród znajomych mieszkańców oraz wykorzystać trochę wolnego czasu na spacer z bacikiem.
Spacer niestety był krótki, ze względu na to, że udało mi się wyrwać tylko dwa razy na poszukiwania, raz na 1 godzinę i drugi raz na 2,5 godziny.
Moje spostrzeżenia:
- okolica i widoki jak to nad Wigrami, zawsze fantastyczne
- meteorytów szuka się albo w żwirze, albo w miejscach gdzie jest po prostu sam piach, żwir jest ciężki do kopania

- meteoryt TARTAK został znaleziony na polu gdzie dosłownie parę metrów obok była kiedyś żwirownia
- dotarłem również do miejscowych poszukiwaczy, którzy ze względów historycznych szukają głownie w okolicach militariów, na temat meteorytu nic nie wiedzieli i nic nie słyszeli, ale....
- no właśnie, zdarzyło się, że znaleźli "spore bryły z metalu", które zostały oddane na przetopienie, jedna nawet > 30kg.
- następnym razem mają mnie umówić z człowiekiem który nic nie wyrzuca i nie oddaje i podobno ma u siebie coś takiego (bryły metalu znalezione w okolicach) ... na kolejny tygodniowy wypad wybieram się pod koniec sierpnia, ewentualnie na początku września to sprawdzę organoleptycznie co to jest....

- na poszukiwania najlepiej jest jechać na jesieni, ze względu na to, że dookoła jest mnóstwo pól zasianych zbożem wszelakim, ewentualnie wczesną wiosną kiedy na polach nie ma jeszcze trawy, która obecnie jest "duża"
- okoliczne pola to raj dla poszukiwaczy militariów, jest tam sporo rożnych fantów w ziemi
- o kamieniach magnetycznych nie wspomnę (największy Pułtusk jakiego znalazłem nad Wigrami, miał ponad 1,6m. średnicy

W czasie następnej wyprawy, zbadam też okolice Dobellusa Małego, jeziora które w 1926 roku wybuchło, podobno za sprawą metanu, który zebrał się na dnie jeziora (co według mnie jest wyssane z palca, po pierwsze, jest to za małe jezioro aby coś takiego powstało, po drugie wybuchło niby od uderzenia pioruna, co też nie jest prawdą, bo burza dopiero się zbliżała wówczas w tamten rejon)...
Między Dobellusem, a miejscem znalezienia TARTAKu są jeszcze dwa nieduże jeziorka o prawie idealnie okrągłym kształcie, których okolice warto zbadać...... chociażby dla czystej przyjemności...
