Pułtusk i Różan 2015-10-31

Witajcie,
Wczoraj udało mi się wygospodarować wreszcie niemal cały dzień na poszukiwania.
Pojechał ze mną tym razem brat cioteczny więc można było działać na 2 wykrywacze.
Zaczęliśmy od sprawdzenia jednej miejscówki "po drodze" w okolicy Starego Sielca, gdzie półtora roku temu miałem 2 fajne sygnały na wykrywaczu ale nie wiedziałem wtedy, że tak właśnie dudnią meteoryty.
Niestety - albo ktoś był w tym miejscu, albo za mało staranie sprawdzałem łąke, albo Proxima nie sięga do głębokości do jakiej takiej jak samoróbka (All-1) i coś tam dalej leży, tylko trochę głębiej.
W ciągu godzinki tylko raz dostałem odrobinę obiecujący sygnał ale niestety nie jest to pułtusk - wygląda to na coś żużlopodobnego, zwietrzałego, poprzerastanego korzonkami

Zebraliśmy się zatem i pojechaliśmy w okolice Różana w celu sprawdzenia 3 miejsc, które bazując na historycznych doniesieniach mogłyby okazać się miejscami spadków materii kosmicznej.
Miejsce nr 1 - znaleźliśmy bardzo wiele odłamków, przez które nie dało się za bardzo szukać czegoś konkretnego ...
Zabrałem na wszelki wypadek 2 sztuki, oba to zapewne odłamki bomby lub jakiegoś trafionego obiektu ale chyba jeszcze sprawdzę ten gruby kawałek, np. test na nikiel:

Z miejsca nr 3 zabrałem jeden odłamek:

Raczej coś po wojnie ale ma taki konkretny dołek, podobny jak w meteorytach żelaznych (zdjęcie zrobiłem w wieczornym świetle więc trochę psuje rzeczywisty efekt) ale też w wolnej chwili zrobię test na nikiel.
Na koniec zostawiłem "Miejsce nr 2".
Tam niestety też było pełno żelaznych odłamków
Ale w pewnym momencie dostałem bardzo słaby "kamienny" sygnał na wykrywaczu i na wszelki wypadek postanowiłem go sprawdzić.
Dawał go taki dziwny kamień (brat określił, że pokrywa go częściowo skóra ropuchy
):


Dziś wieczorem zrobiłem szlif i wygląda na to, że posklejany jest w środku z różnej wielkości kuleczek, z których niektóre są jakby skruszone.
Kilka większych kulek zaznaczyłem - bez problemu widać ich więcej zarówno wyżej jak i po prawej stronie.

Środek jest niedoszlifowany bo starałem się zrobić raczej płytki szlif.
(Dodane 2015-11-02): Tak wygląda część (naturalny przełam) bez tej gęsiej skórki:
Zastanawiam się, czy gdyby to był fragment meteorytu (reakcja magnesu wskazywałaby na potencjalny chondryt typu LL), to czemu domniemana skorupka jest taka jasna (kremowa)?
Z moim szczęściem to pewnie kolejny jakiś ziemiak do kolekcji ...
Będę oczywiście wdzięczny za krytykę.
Serdeczne pozdrowienia,
Tomek
Wczoraj udało mi się wygospodarować wreszcie niemal cały dzień na poszukiwania.
Pojechał ze mną tym razem brat cioteczny więc można było działać na 2 wykrywacze.
Zaczęliśmy od sprawdzenia jednej miejscówki "po drodze" w okolicy Starego Sielca, gdzie półtora roku temu miałem 2 fajne sygnały na wykrywaczu ale nie wiedziałem wtedy, że tak właśnie dudnią meteoryty.
Niestety - albo ktoś był w tym miejscu, albo za mało staranie sprawdzałem łąke, albo Proxima nie sięga do głębokości do jakiej takiej jak samoróbka (All-1) i coś tam dalej leży, tylko trochę głębiej.
W ciągu godzinki tylko raz dostałem odrobinę obiecujący sygnał ale niestety nie jest to pułtusk - wygląda to na coś żużlopodobnego, zwietrzałego, poprzerastanego korzonkami


Zebraliśmy się zatem i pojechaliśmy w okolice Różana w celu sprawdzenia 3 miejsc, które bazując na historycznych doniesieniach mogłyby okazać się miejscami spadków materii kosmicznej.
Miejsce nr 1 - znaleźliśmy bardzo wiele odłamków, przez które nie dało się za bardzo szukać czegoś konkretnego ...
Zabrałem na wszelki wypadek 2 sztuki, oba to zapewne odłamki bomby lub jakiegoś trafionego obiektu ale chyba jeszcze sprawdzę ten gruby kawałek, np. test na nikiel:

Z miejsca nr 3 zabrałem jeden odłamek:

Raczej coś po wojnie ale ma taki konkretny dołek, podobny jak w meteorytach żelaznych (zdjęcie zrobiłem w wieczornym świetle więc trochę psuje rzeczywisty efekt) ale też w wolnej chwili zrobię test na nikiel.
Na koniec zostawiłem "Miejsce nr 2".
Tam niestety też było pełno żelaznych odłamków

Ale w pewnym momencie dostałem bardzo słaby "kamienny" sygnał na wykrywaczu i na wszelki wypadek postanowiłem go sprawdzić.
Dawał go taki dziwny kamień (brat określił, że pokrywa go częściowo skóra ropuchy



Dziś wieczorem zrobiłem szlif i wygląda na to, że posklejany jest w środku z różnej wielkości kuleczek, z których niektóre są jakby skruszone.
Kilka większych kulek zaznaczyłem - bez problemu widać ich więcej zarówno wyżej jak i po prawej stronie.

Środek jest niedoszlifowany bo starałem się zrobić raczej płytki szlif.
(Dodane 2015-11-02): Tak wygląda część (naturalny przełam) bez tej gęsiej skórki:

Zastanawiam się, czy gdyby to był fragment meteorytu (reakcja magnesu wskazywałaby na potencjalny chondryt typu LL), to czemu domniemana skorupka jest taka jasna (kremowa)?
Z moim szczęściem to pewnie kolejny jakiś ziemiak do kolekcji ...
Będę oczywiście wdzięczny za krytykę.
Serdeczne pozdrowienia,
Tomek