Meteorytomania

Witajcie,

W ostatni weekend zaliczyłem moją drugą wyprawę na Morasko.
W zeszłym roku skończyło się na rurociągu i beczce zakopanej 120 cm pod ziemią (niech spoczywa w pokoju)

W tym roku chyba los był odrobinę łaskawszy.
Liczę, że mam 4 małe moraska (razem około 135g), ale w przyszłym tygodniu spróbuję sprawdzić nikiel. Na razie wszystko się suszy.
Dwa z nich to raczej (mam nadzieję) pewniaki:



Ten ostatni waży 47g.

Cała zakwalifikowana do testu na nikiel rodzinka:


2 pokazane wcześniej są na zdjęciu zbiorczym na dole po prawej.
2 na dole po lewej (oba po około 37g) wydają mi się też dość obiecujące.
Te 4 na górze po lewej zostały znalezione daleko od popularnych obszarów poszukiwań, więc traktuje je z równie dużym dystansem.

Pozdro,
Tomek

Przy takiej wielkości to raczej nic nie jest pewniakiem i każdorazowo trzeba trawić i testować... Dopiero okazy > ~100g wydają się niezaprzeczalne
Aczkolwiek na pierwszy rzut oka wyglądają zachęcająco!

Pozdrawiam.

Nie jest źle, ale muszę chyba jednak uzbroić się w cierpliwość tzn muszą trochę się posuszyć na kaloryferze i dopiero będę działał.

Opukałem dziś trochę znaleziska plastikowym młoteczkiem, ale spiek jeszcze mocno się trzyma.
Na największym okazie pokazało się trochę w miarę czystej powierzchni.
Potraktowałem ją kilkoma kroplami nitalu a później patyczkiem z rozpuszczonym DMG w spirytusie.
Patyczek różowo-malinowy - jest Nikiel.
Na kilku innych szło gorzej.
Dopiero jak drugi z najbardziej obiecujących lekko zeszlifowałem, podobnie kilka kropli nitalu i rozpuszczony DMG, to generalnie na patyczku nie było koloru, za to zaróżowiła się ładnie powierzchnia czystego szlifu (jak na poniższym foto, choć trochę ciemne zdjęcie to kolor wyraźny ciemno-różowy, ani brązowy, ani czerwony):


Wniosek z tego taki, że lepiej test wychodzi na szlifie niż na podrdzewiałej powierzchni a generalnie patyczek trochę za słabo "zbiera" nikiel z okazu.

Czyli wygląda na to, że na razie 2:0 dla mnie, ale to te "pewniaki". Ciekawe co będzie dalej.

Gratuluje

Dzięki!
Jak to się mówi - w końcu się udało
Mam nadzieję, że z pozostałych choć jeden jeszcze się zaróżowi. Jakby nie było ten mniejszy okaz znalazłem w tym samym dołku co kawałek z lewej na dole, ze zdjęcia zbiorczego (może tylko odrobinę głębiej).

Pozdro,
Tomek

Ja również gratuluję! Czyli jednak są

Jeszcze raz dzięki.

Nie wytrzymałem i sprawdziłem kolejne 2, bo zwietrzelina całkiem dobrze się już odłupała.

Ostatni dołek, który miałem wykopać niezależnie od wyniku okazał się szczęśliwy.



Niestety okaz z pierwszego dołka, który "maskował" to najmniejsze morasko okazał się złomkiem i na patyczku widać tylko rdzę (dla porównania widać patyczek z wyczekiwaną malinką).



Zostaje jeszcze ten "kwadratowy" - myślę że jest 51% szansy, bo ogólnie kształt fajny (a kwadraty w oktahedrytach nie takie niemożliwe). Tylko wogóle nie daje się oddzielić zwietrzelina, ani drgnie, a nie chcę szlifować (na razie) bo może wyjdzie fajny kształt.

Tomku, nie pastw się nad zwietrzeliną, która mocno trzyma się okazu. Prawdopodobnie jest to meteoryt. Wkrótce okaże się, ile z moich znalezisk jest meteorytami. Wynik będzie pewny w przeciwieństwie do testu dimetylo...
Wydaje mi się, że niektóre Moraska pokryte są cienką i bardzo mocno przylegającą zwietrzeliną. Między innymi taki właśnie, bardzo mały, okazik jest obecnie badany.

Arku, nie chciałem tego pisać, bo wydawało mi się, że to jest nieprawdopodobne - tutaj to wygląda jakby pod cienką warstewką było czarne, bardzo twarde szkliwo. Ale trzeźwo myśląc oceniłem, że morasko to nie meteoryt kamienny i że to musi być jednak zwietrzelina i potrzeba cierpliwości. Może jednak się mylę.

PS.: To fakt, test DMG nie przesądza jeszcze o tym, że to morasko, ale chyba jak nie wychodzi to nie ma co sobie glowy zawracac. Na jednym z kawalkow znalezionym blizej Umultowa mam tez jeszcze wynik niezdecydowany. Wyglada na rozowawy, ale tam mialem problem ze szlifem i bede to jeszcze powtarzal. Byc moze to po prostu kawalek zlomu zawierajacego troche niklu.
Ogólnie i tak jestem mega zadowolony, bo na spedzone lacznie na 2 wyprawach okolo 24h pod Moraskiem mam przynajmniej 3 praktycznie pewne meteoryty (biorac pod uwage ich ksztalt i pozytywny wynik testu DMG). Oczywiście może w wolnej chwili zagadam naszego znajomego o dokladniejsze potwierdzenie.

Wybieram się do niego za parę dni, by odebrać próbki i dać nowe.
Test DMG nie jest wiarygodny w żadną stronę. Ani gdy się zaróżowi ani gdy tego nie zrobi. Bywają metki odrzucone po tym teście. Chcesz nadal ryzykować?

Tomek, gratuluję znalezisk

Maćku, również serdeczne dzięki.

Przy okazji ...
Ostatni niestety ma negatywny test DMG.



Faktycznie, katowałem go trochę a brak spieku.
Zaraz pod cienką zewnętrzną warstwą jest metal, co raczej nie jest zbyt "moraskowate". Metal ma sporo ciemnych wżerek już od razu.
Kształt ma naprawdę niezły, bo wypukłości są od metalu a nie od tlenków. Tylko brak mi niklu.
Nie wyrzucam go na razie, bo czasem nikiel odpływa z zewnętrznych warstw, a brak spieku to jednocześnie brak ochrony.
Ale szanse na odwrócenie wyniku raczej małe.
Odezwę się w przyszłym tygodniu.

Ostateczny rozrachunek to 3 moraska (razem około 100g).
Skuteczność testu DMG okazała się tym razem stuprocentowa.
Ten ostatni dość dziwny jegomość to właściwie głównie Fe, Ca (20%) i Si (około 3%) i jakieś tam śladowe, ale brak Ni.

Gratuluje okazów . Fajnie że jeszcze wychodzą. W tym roku nie byłem i nie wiem czy w przyszłym się wybiore, bo się ostatnio porobiło

Pozdrawiam serdecznie!