Meteorytomania

Trafiłem dziś na nie, i przyznam, że brzmią dość restrykcyjnie.

Wyodrębnione są trzy rodzaje poszukiwań: okazjonalne, naukowe i zawodowe. Oto (tendencyjnie ) wybrane fragmenty (pozwolę sobie nie tłumaczyć, w razie kłopotów można wrzucić na Google Translate czy coś podobnego):

Casual Collection:
- Collection of meteorites is limited to certain public lands. (...)
- Individuals are limited to collecting what can be easily hand-carried, up to a maximum of ten pounds of meteorites per individual, per year;
- Only surface collection of meteorites using non-motorized and non-mechanical equipment is allowed (metal detectors may be used)
- Casually-collected meteorites are for personal use only, and may not be bartered or sold for commercial purposes.

Scientific and Educational Use:
- Individuals or institutions intending to collect meteorites for scientific research or educational use must obtain an Antiquities Act permit through a Bureau of Land Management (BLM) State Office
- Meteorites collected under permit must be curated in an approved repository(...).

Commercial Collection:
- (...) meteorites may be commercially collected by individuals possessing a land use permit issued under the authority of the Federal Lands Policy and Management Act (FLPMA). Land use permits are issued by the local BLM office.
- The applicant must pay an application fee, a purchase price based on either a unit price or a percentage of the fair market value of the removed material, and a reclamation fee as appropriate.

------------------------------------------------------
Courts have long established that meteorites belong to the owner of the surface estate. Therefore, meteorites found on public lands are part of the BLM?s surface estate, belong to the Federal Government, and must be managed as natural resources(...).

Całość tekstu tutaj: http://www.blm.gov/wo/st/en/info/regula ... 2-182.html

Komentarz: http://www.foxnews.com/science/2012/10/ ... -unveiled/

Nie wiem jak wygląda struktura własności gruntów w Stanach, ale sam fakt wzięcia się za poszukiwaczy nie wróży chyba dobrze. Przykład pójdzie dalej? Wzrost cen majaczy w oddali?
Może nie.

Sądząc po "sympatii" świata naukowego do amatorów meteorytowych, trudno się dziwić. Jeszcze z 10 lat temu były to sympatyczne kontakty, dziś w wielu wypadkach (coraz częściej) czuje się wręcz wrogość, opędzanie się - to są moje osobiste spostrzeżenia, i nie wszyscy muszą się z tym zgadzać. To środowiska naukowe wymusiło na ustawodawcy takie prawne korekty, czyli "regulacje". Motywy? - niech każdy sam sobie na to odpowie. Teorie spiskowe? Jakie teorie spiskowe!....

Zawsze środowiska naukowców, kolekcjonerów i handlarzy kłóciły się ze sobą. Przewaga tych pierwszych polega tylko na tym, że mają za sobą prawo. Przepisy przepisami a i tak wielu będzie robić po swojemu.

tribal216 napisał(a): Przepisy przepisami a i tak wielu będzie robić po swojemu.

Jako naród wyspecjalizowany w robieniu "po swojemu" dobrze wiemy, że jest to możliwe jest wtedy, gdy przepisy prawa są niechlujnie skonstruowane lub/i aparat wymiaru sprawiedliwości jest niewydolny. Tu sytuacja jest jasna: jeśli jako indywidualny poszukiwacz znalazłeś spadek o wadze 5kg lub więcej, to nie masz prawa go nawet wziąć. Ani pochwalić się, że go masz (jeśli wziąłeś). A sprzedać lub wymienić nie możesz absolutnie niczego co Ci wpadło ręce. Bo przyjdą nocą i kolbami w drzwi załomocą

Oczywiście można by kombinować, że to nie ten spadek, nie stamtąd, nie znaleziony wtedy... tylko jak go potem sklasyfikować (lub sprzedać - jak kto woli), jeśli na piśmie musisz kłamać gdzie, jak i kiedy został znaleziony? Można kombinować po cichu, bez świadków, z zaufanymi ludźmi w wyciemnionym pokoju, ale wtedy Pruszków albo Wołomin byłyby centrami światowego handlu meteorytami.

U nas najprawdopodobniej okazałoby się, że meteoryty spadają raz w roku, w porcjach po 4,99 kg, a większe spadki znajdowane są przez całe rodziny

Uważam, że powinno być tylko określone, że trzeba się dogadać z właścicielem terenu jeśli na nim się znajdzie metka. Jeśli znajdzie sie u siebie wtedy państwo może mi skoczyć. Powinien być obowiązek oddania tylko iluś tam gram do badań i tyle. O reszcie kamienia decyduje znalazca lub on i właściciel ziemi. Ten drugi nie mógłby zgarnąć całych profitów tylko miałby obowiązek oddać w razie czego ileś % znalazcy i jak wspomniałem badaczom. proste

Subject: Collection of Meteorites on Public Land

Te przepisy dotyczy gruntów będących własnością państwa (z pewnymi wyłączeniami). W różnych stanach sytuacja wygląda skrajnie różnie, choć większość jest prywatna:
http://www.summitpost.org/public-and-pr ... tes/186111

Chodzi natomiast o to, że państwo zaczyna ingerować w sfery pozostające dotychczas poza jego kompetencjami.

dokładnie w stanach większośc jest prywatna a na prywatnym gruncie można robic tam co sie żyw nie podoba, ponieważ w USA własnośc prywatna jest największą świętością i mają to zagwarantowane w konstytucji. Nawet złoża gazu czy złota są prywatne (nie to co u nas)
jak ktoś chciał by się dobrac do tego przepisu to by go na taczkach wywieźli, bo to podstawa tamtejszego wymiaru prawnego.

Pozdro.