walesto napisał(a):Mnie to już nic nie zdziwi.
Tym bardziej, że jak się czyta historię znaleziska to rodzą się pytania.
Poza metbull'em też nie widziałem nigdzie nazwiska znalazcy poza info na WIKI o anonimowym mieszkańcu ...
Jeśli to znalazca chciał zostać anonimowy to powinna się zapalić przysłowiowa "lampka". Przypuszczam, że może tak woleli napisać Nabywcy, bo pamiętam, że chcieli przeszukiwać okolicę?
Ale w historii też kilka informacji jest zaskakujących ... np. z jednej strony mowa o częstych przeprowadzkach a z drugiej miejsce odwiedzane od dziecka.
Druga sprawa to noszenie magnesu neodymowego i sprawdzenie go na kamieniu. W 2005-2008 roku? Robiła to osoba nie mająca pojęcia o meteorytach i jak można przypuszczać o innych skałach? Ja rozumiem zabrać jakąś skamielinę, czy mały kolorowy kamyk, ale zatargać do domu kilkukilogramowy kamol tylko dlatego, że był trochę zardzewiały.
Sam nie raz widywałem "zardzewiałe" kamienie nad Narwią i choć czasami serce mocniej zabiło (ze względu na bliskie sąsiedztwo elipsy pułtuskiej) bynajmniej nie były to meteoryty.
Ale z drugiej strony tyle osób badało ten kamień, więc jakby był to "fake" to by się już chyba dawno wydało.
W Polsce, niestety, mamy uzasadnioną podejrzliwość do nowych znalezisk. Minimum 3 meteoryty okazały się dobrze przemyślanym oszustwem. Do tego dochodzi oszustwo z okazami Lechówki i wątpliwe okazy rozprowadzone po świecie Przełaz i Kaali - ale ten (moim zdaniem) wał mam nadzieje zostanie jeszcze udowodniony.
Ale na temat: tu akurat nie widzę podstaw do podejrzeń. Woreczko to pewny człowiek. Natomiast znalazca gdyby chciał zrobić przekręt, zrobił by go - przypuszczam - tak, aby zarobić na nim ile się da. A widać nie zrobił tego ani dla kasy ani dla sławy.
Walesto, Twoja interpretacja tekstu odbiega znacząco od oryginalnej relacji, polecam zainteresowanym zapoznać się z nim na
http://wiki.meteoritica.pl/index.php5/Ku%C5%BAnica-Dlaczego lampka ma się zapalać, gdy znalazca chce pozostać anonimowy?
-Dlaczego uważasz że tak wymyślili sobie nabywcy? Co do tego ma chęć przeszukania okolicy? Z tego co wiem to przeszukiwali teren, dlatego do czasu publikacji w MetBull nie ujawniali lokalizacji. Nie popieram, ale ich prawo.
-czy przeprowadzki wykluczają to, że można znać jakieś miejsce od dziecka?
-czy brakuje ludzi, którzy znoszą masę kamoli do domu? A na konferencji nie zauważyłeś pana, który co rok przywozi dwie podróżne torby kamoli? Czy tu na forum nie przewaliło się już tony "achondrytów" ziemskich? I to mówię o osobach - meteoryciarzach. A co tu mówić o pasjonatach wszystkiego co inne... Zakłodzie też było tak znalezione - ale to dopiero był brzydki kamol!
I nie, nie bronie tego metka bo mam w tym interes
