przez lejkers » Pt wrz 30, 2011 12:08 pm
Dzięki za interesującą dyskusję, ale niech no mi ktoś powie: dlaczego ten kamień ma tak strasznie strzaskaną całą strukturę, włącznie z każdym dosłownie kryształem??? Dlaczego pozostałości kryształów na jaśniejszej zwietrzałej stronie są odbarwione? Nigdy nie spotkałem bazaltu, który by w tak specyficzny sposób ulegał wietrzeniu - z całą pewnością tkwił w ziemi w tym samym miejscu od czasu ustąpienia lodowca, a brak na nim śladów "obróbki" - takich, jak na każdym rodzimym materiale polodowcowym ? (chodzi o powierzchnię czarną, wyraźnie strzaskaną, jakby odłupaną od większej całości).
"Kiedy się czegoś pragnie, wtedy cały wszechświat sprzysięga się, byśmy mogli spełnić nasze marzenie..." - Alchemik, Paulo Coelho