Witam. Może się skompromituje ale dla spokoju sumienia dam to tutaj. Tego znaleziska do tej pory nie brałem za meteoryt, myślałem, że to jakiś gagat z pirytem i tak przepadł w otchłani szafy ze zbiorem minerałów. Zastanawiała mnie jedynie dziwna jasnoszara skorupka skorupka. Przeglądając wczoraj na Wikipedii rodzaje meteorytów pod kątem tamtego bazaltu, zobaczyłem to zdjęcie:http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/1/17/Tagish_Lake_meteorite.jpg . Jak zobaczyłem zdjęcie aż się spociłem, gdyż kolor skorupki jest identyczny (co nie do końca widać na moich zdjęciach) i w środku widać identyczne srebrne kropki. Od okazu odkruszyłem maleńki okruszek i dałem nad palnik gazowy. Nie pali się więc nie jest to gagat. Nie wykazuje też właściwości magnetycznych. Na dwóch fragmentach okazu widać coś takiego jak ta skorupka obtopieniowa na zdjęciu z Wikipedii. Tylko tak jak mówiłem na zdjęciach widać ją słabo, ale na żywo jest jasnoszara.
niestety, nie umiem odpowiedzieć na pytanie, co to jest. Mogę tylko wyjaśnić, dlaczego to nie ma nic wspólnego z meteorytem ze zdjęcia, z którym porównywałeś swój kamyk. Otóż meteoryt Tagish Lake jest chondrytem węglistym i oprócz ciemnej barwy wnętrza charakteryzuję go widoczne na przecięciu kuliste twory zwane chondrami oraz świecące ziarenka żelazoniklowe. Z racji obecności tych ostatnich ma on jak najbardziej właściwości magnetyczne. W Twoim kamyku nie ma ani żelazoniklu ani chondr nie widać...
Astronomia i muzyka
I tego trzymać się trzeba
(E. Stachura, "Prefacja")
nie można otworzyć zdjęć! co do potencjalnych tektytów - na naszych terenach chyba ich nie stwierdzono (kojarzenie masz na podstawie samego wyglądu zewnętrznego czy faktycznie jest to jakieś szkliwo?)
Astronomia i muzyka
I tego trzymać się trzeba
(E. Stachura, "Prefacja")