Niekoniecznie "zajechać". Różdżka w przeciwieństwie do elektronicznej wykrywki pokazuje punkt ( np. pod nogami) i nie trzeba machać dyszlem przez hektary do kwadratu by coś znaleźć.
Faktycznie pokazuje również drobiny tak małe,że nie można ich wyczesać palcami w ziemi.
Dla przykładu: szukałem w ten sposób metalu meteorytowego i ,,, znalazłem okruch nierdzewnego żelastwa tak mały, że wykrywka reagowała tylko gdy ustawiłem go największą powierzchnią względem sondy.
Fajnie że ktoś poruszył ten temat, choć dla wielu to zabobony graniczące z ciemną magią, ale Panowie i Panie - to działa.
Pozdr. Jacek
PS. - prawdziwa magia zaczyna się ,gdy szukamy obiektu ,np. Moraska na mapach.
