Jacek Drążkowski napisał(a):jak nie wiadomo o co chodzi, to ponoć chodzi o pieniądze. Może trzeba gdzieś szybko wydać dużą kwotę? Może jakaś firma sprzeda nam za odpowiednio dużą sumę np. jakieś dzieło sztuki lub "cenny" okazPrawdziwa wartość artefaktu nie ma tu nic do rzeczy... chodzi o zawartą i udokumentowaną transakcję...
Ale to co napisałeś Jacku nazywa się "praniem pieniędzy" i jest przestępstwem ściganym z urzędu. KNF nadzoruje (teoretycznie) każdą transakcję powyżej bodaj 30 tyś. Nawet gdyby to była próba prania to by potwierdzało to co pisałem wcześniej - sprzedawca to przypadek psychiatryczny bo nie wierzę, że ktoś próbowałby wyprać 11 milionów poprzez Allegro i do tego posłużyć się kamykiem wartym mniej niż 1 grosz... Niezależnie co kierowało sprzedawcą, żeby wystawić tą aukcję to jest to bardziej sprawa dla psychiatry niż dla KNF czy policji
