zacznę od początku . Moje zainteresowania meteorytami trwają już od /ale ten czas leci / od prawie 20 lat . Zbieranie kamieni i "śmieci" po polach ,łąkach i lasach . Później zakup
pierwszego "wspaniałego" wykrywacza i poszukiwania ..........i tak minęło te 20 lat.
W międzyczasie szukanie także po giełdach , bazarach i w internecie . Znacie to ?
Zakupy bez sensu i czasami jazdy z Warszawy do Fromborka , żeby wracać w takim
sobie humorze bo ze świadomością kolejnego pseudo ... w kolekcji / a jest ich dużo...
Chociaż co do niektórych nikt mi nie dał żadne konkretnej odpowiedzi - kiedyś je tu pokażę.
Jest we mnie dusza poszukiwacza/także zbieracza/ i łowcy/nie tylko okazji/ - taki atawizm.
W Was zresztą pewnie jest też to ....wiem , piszę oczywiste oczywistości.
Rozpisałem się o sobie powiedzmy w ramach przedstawienia się.
Ale nie o tym chciałem pisać. W "ciekawostkach z aukcji" pisaliście o pewnym kamieniu .
viewtopic.php?f=17&t=344&start=630
http://allegro.pl/chondryt-ll-z-okolic- ... 77196.html
Ja już wcześniej zwróciłem uwagę na tą aukcję , powiem tak , coś mnie zaintrygowało i
postanowiłem przedmiot aukcji kupić , no i kupiłem , załaciłem , zadzwoniłem do Sprzedającego , porozmawiałem i zostało mi czekać na przesyłkę .
Oczywiście założyłem z góry kolejne rozczarowanie - no bo jakże inaczej .
Czekałem kilka dni /faktycznie szła bardzo powoli...... jak za złość , ciekawość mnie
zżerała ale wiedziałem jakie są szanse na całkowite powodzenie w transakcji.
Dostałem kopertę i na tym narazie skończę bo zawodowa praca mnie goni i jeśli będzie zainteresowanie pod tytułem" co dalej?" to napiszę

napiszę. Takie coś co zrobiłem nazywa się , w kryminałach , budowaniem napięcia

Nieprawdaż..? Czyżby kolejne rozczarowanie ..?
Pozdrawiam